Pisałem wcześniej w tym wątku, że turbo w samochodach to wynalazek niezbyt udany i generalnie jestem jego przeciwnikiem. Nie zmieniłem za bardzo zdania, choć udało mi się ostatnio trafić na parę artykułów związanych z eksploatacją takich silników, a także porozmawiać z użytkownikami silników turbo (benzyniaków w większości).
Generalnie turbo daje rzeczywiście korzyści, ale okupione jest to zachowaniem rygorystycznych zasad i kultury technicznej. Można to porównać do niemowlaka, którego trzeba dopieszczać na każdym kroku i niezwykle uważać. W zamian odwzajemnia się samymi plusami.
Silniki TSI generalnie nie cieszyły się sławą, w Passacie zdarzały się wycieki, a silniki brały olej jak smok (zresztą w Skodach i Seatach było tak samo).
Plusem Skody powinny być niskie koszty eksploatacji.
Skoro wziąłeś silnik z turbo, to warto sobie przyswoić kilka podstawowych zasad, a samochód powinien służyć bezproblemowo:
1. Zakaz tankowania paliw z niepewnych stacji, jakiekolwiek zanieczyszczenia = turbosprężarka leży i kwiczy
2. Wymieniać częściej olej i filtr powietrza, niż zaleca to producent, oczywiście też bez przesady, ale wymiany na przykład po upływie 75% zalecanych interwałów, nie zaszkodzą, a wręcz wpłyną bardzo korzystnie na żywotność turbosprężarki
3. Zakaz gwałtownego przyspieszania i kręcenia na wysokie obroty, bezpośrednio po odpaleniu silnika (zwłaszcza w zimie). Po prostu spokojna jazda, praktycznie tak jak przy wolnossącym. W dodatku nie należy od razu wciskać mocno gazu, gdy temperatura płynu chłodzącego osiągnie optymalną wartość. Trzeba jeszcze chwilkę odczekać, aby się nagrzał olej.
4. Po zakończonej jeździe, zostawić chociaż na chwilkę silnik, żeby turbosprężarka mogła się schłodzić. Nie należy wierzyć wyłącznie w pompy mające wspomóc proces schładzania turbosprężarki (w niektórych modelach) - to jest tylko
pomocnicze. W mieście nie musi to trwać długo (wystarczy ponoć 30 sekund), natomiast po intensywnej jeździe np. po autostradzie, minuta to minimum, nie zaszkodzi nawet około dwóch (pamiętać o wyłączeniu systemów START - STOP
![Uśmiechnięty :)]()
)
5. Nie używać nigdy oleju niezgodnego z zaleceniem producenta. Nie ma, że jakiś Pan Heniu, czy Zdzisiu najlepszy majster próbował z powodzeniem. Takie postępowanie to droga do zniszczenia turbo i zatarcia silnika. Nie będzie także mowy o naprawie gwarancyjnej.
6. Nie warto oszczędzać na ASO i niepewnych podzespołach (zwłaszcza tanich zamiennikach). Oszczędzi się teraz, ale jak się turbo rozleci, to zapłaci się z nawet z kilkunastokrotną nawiązką.
7. Korzystać wyłącznie ze sprawdzonych warsztatów. Niefachowa naprawa potrafi wyrządzić tak samo wielkie szkody, jak niewłaściwa eksploatacja, włącznie ze zniszczeniem silnika.
To i tak nie wszystkie zalecenia, ale według mnie te najważniejsze. Mnie też czeka prawdopodobnie przygoda z turbo (i to nawet z dwoma samochodami), dlatego - mimo jednak niechęci do tego komponentu - to biorę się w garść i uczę się zasad poprawnej eksploatacji.
Warto poszukać info w prasie i w sieci, nie brakuje dobrych wskazówek
![Uśmiechnięty :)]()