REKLAMA
Hej,
mam takie pytanie czy miał ktoś podobny problem. Mam skorodowane gniazda sprężyn i amortyzatorów (ciężko mi to wyjaśnić fachowo - jest to bardziej przełożenie tego co stwierdził mechanik i blacharz). Przez co amortyzator nie ma oparcia i jak są chociażby niewielkie nierówoności to w kole zaczyna stukać.
Blacharz jedne mi powiedział, że cena samego wyspawania i zabezpieczenia to 1.5 tys. Dodatkowo cena zabezpieczenie podwozia to także minimalnie 1.5 tys i to samo oczyszczenie i zabezpieczenie, jeśli pojawią się dziury to więcej. Zastanawiają mnie w ramach tego dwie rzeczy:
- Czy faktycznie to tyle wychodzi, czy po prostu ten blacharz sobie dużo liczy? Znajomy blacharz, który mi robił nadkola stwierdził, że robota to gdzieś maks 400-600 zł (tyle, że u niego się dłuuugo czeka).
- Czy warto waszym zdaniem inwestować taką kasę w Opla Astre G - 2000 rocznik? Bo jakbym miał go zrobić z podwozia za powiedzmy te w szczęśliwym przypadku 3000, to wypadałoby też nadwozie zrobić, czyli pewnie też z 2-3 tys. Co daje, że raczej poniżej 5-6 tys (w najlepszym razie) się nie zejdzie, a nie wiem też w jakim stanie jest silnik, bo tego nie sprawdzę. Czy może lepiej odłożyć te 6 tys, dołożyć np 4 i kupić coś za 8 + 2 na remont?