REKLAMA
Coraz więcej tego widzę u mnie w mieście i zastanawiałem się, czy takie coś jest opłacalne.
Firmy te skupują auta używane, czasem powypadkowe(ja raczej nie chciałbym), poniżej wartości rynkowej.
Przykładowo, jeśli nasze auto kosztuje 20 tysięcy, oni płacą od ręki 10 tysięcy w godzinę. Teoretycznie, nie ma ludzi, którzy zrobiliby tak głupią rzecz, jednakże lombardy, chwilówki czy inne drobne pożyczki mają się dobrze, ludzie biorą 4000zł pożyczki, a spłacają 4x tyle. Jeśli tyle się tego otwiera, jak widać popyt jest.
Nie wygląda mi to na twardą lichwę, raczej taki typ biznesu "bez serca"