Chicken_19 - twój sposób z zasłanianiem wlotu powietrza chłodzącego nagrzewnicę,to nie jest dobry pomysł - spowoduje to włączanie się non stop wentylatora,bo chłodnica nie będzie dostatecznie chłodzona.Pozatym przy sprawnym termostacie,zasłanianie nie ma żadnego sensu,bo w sumie jak silnik jest zimny,to obieg płynu przez chłodnicę jest zamknięty.Przepływ płynu przez chłodnicę zaczyna się dopiero przy około 80 stopniach.
Z kolei zmiana podłączenia parownika gazu w szereg też nie jest dobrym pomysłem - wówczas płyn płynie najpier przez nagrzewnicę,a później dopiero przez parownik.Włączenie nadmuchu będzie powodowło ochłodzenie płynu płynącego do parownika.
Na to jest tylko jeden sposób - można zainstalować w układzie chłodzenia grzałke,którą nastawia się czasowo - np. jak wiemy,że będziemy uruchamiali silnik o 5 rano( wyjeżdzając np. do pracy),to mozna nastawić włączenie się grzałki na godz. np. 4:40,a na godz. 4:55 zaprogramowac włączenie się dmuchawy nawiewu.Zasialnia grzałki są na dwa rodzaje - albo z akumulatora(co w zimie nie jest za bardzo korzystne),albo z malutkiego agregatu na benzynę,montowanego w komorze silnika,a zasilanego paliwem z baku.Takie same grzałki sa tez do podgrzewania oleju w silniku.Zasatosowanie takiej grzałki jest na tyle dobre,że silnik uruchamiany jest już ciepły,a więc nie włącza się ssanie i są odmrożone szyby.
Co do reduktora jeszcze - reduktor podłącza się zawsze równolegle w układ chłodzenia.Tak jak nagrzewnicę.I nie ma tu zastosowanie,że jak jest reduktor,to płyn jest chłodniejszy,bo on go chłodzi - tak,chłodzi go,ale jak jest sprawny termostat,to on reguluje przepływ nagrzanego płynu do chłodnicy tak,żeby był nagrzany w silniku do temp. 90 stopni.Natomiast jak temp cieczy w silniku spada,to w odpowiednim stopniu przymyka się,powodując mniejszy przepływ płynu do chłodnicy.
Mam nadzieję,ze wyjasniłem to stosunkowo jasno
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...