REKLAMA
Tyle, że ja mam nowe opony a nie jakieś używki bądź nalewki.
Zmieniam zresztą co dwa lata.
Ciekawe jak wyjdzie skoro spod tamtego domu nierzadko po nocy są półmetrowe zaspy
Nie pisz do mnie jak do dziecka bo na narty jezdzę od ponad 10 lat i aż do zeszłego roku zawsze jezdziliśmy tylnonapędówkami bo takie mieli auta mieli rodzice, przesiadka na przednionapędówkę była bardzo odczuwalna.
Po prostu dużo bardziej przewidywalnie się zachowuje i na więcej sobie można pozwolić.
W124 tak samo nie toleruje gazu jak W201, no chyba, że kupisz już przechrzczonego na E-klasę z M111 pod maską ale za te pieniądze to niemożliwe.