Witam, od pewnego czasu przy odpaleniu po dłuższym postoju obroty po kilku sekundach spadają (nie mam obrotomierza
![Zły :angry:]()
) do poziomu ''szarpania'', jakby silnik miał zaraz zgasnąć, gdzie za moment się znacznie podwyższają- słychać aż lekkie wycie, całość powtórzy się z dwa razy i jest dobrze. Jednak podczas jazdy (około 5 min od odpalenia) jazda jest nierówna, silnik niepłynnie przyśpiesza, czuć minimalne szarpanie. Najbardziej odczuwalne jest to przy wbiciu drugiego biegu, wtedy chwile po zasprzęgleniu bardzo powoli wbija się na obroty, na trójce też minimalnie szarpie. Dodam, że po przejechaniu kilku kilometrów, wszystko dochodzi do normy, ponowne odpalenie na ciepłym silniku nie powoduje już spadania obrotów. Pojazd to Peugeot 106 1.0 monowtrysk Bosh. Macie jakieś pomysły co to może być? Może silnik krokowy?
![Szczęśliwy :D]()