Z tego co pamiętam, to Artur na początku miał BFG AT w rozmiarze 30/9,5/15 na fabrycznych felgach aluminiowych, ale ostatecznie zmienił obuwie na 31/10,5/15 na felgach dotz szerokości 7'' z ET+12.
[ Dodano: 24 Luty 2011, 08:54 ] Opracowuję właśnie mrożącą krew w żyłach opowieść o budowie tylnego zderzaka w mojej kijance. Ze zdjęciami. Cierpliwości.
[ Dodano: 3 Marzec 2011, 00:03 ] Wracając do zderzaka oraz technologii wykonania - opiszę to może na przykładzie tylnego zderzaka mojej kijanki.
Najpierw miałem wypadek - panienka co pilotowała lanosa zagapiła się i nie zauważyła, że właśnie ustępuję pierwszeństwa pieszemu, przez co oryginalny tylny zderzak nieco się zdefasonował podobnie z resztą jak przód lanosa. Enyłej - po oględzinach rzeczoznawcy z czystym sumieniem zdjąłem połamane zgliszcza i zacząłem kombinować.
Czasu miałem mnóstwo, pomysłów takoż a zmiana koncepcji raz na trzy dni była normą... W końcu zaopatrzyłem się w przymiar kreskowy stalowy zwijany, tekturę , taśmę klejącą i kilka innych drobiazgów... Oryginalne mocowania zderzaka miałem na wierzchu, ale zdecydowałem, że zrobię nowe, bardziej pancerne z dwoma rzędami otworów umożliwiającymi zamocowanie zderzaka zarówno w aucie z bodyliftem jak i bez. Gdy już miałem opanowany i rozrysowany w intellicadzie temat mocowań przyszła pora na określenie kształtu zewnętrznego poszycia zderzaka. I tu się zaczęła rzeźba...
Założenia były następujące:
- wzmocnienie tylnej części ramy - zderzak miał pełnić rolę dodatkowej poprzeczki.
- mocowanie: dospawane łapy z blachy grubości 5 mm;
- w środku jedno żebro poziome z blachy 5mm i 4 żebra pionowe do których dospawane będą łapy mocujące. Cała konstrukcja wewnętrzna miała być tak zaprojektowana i wykonana aby przed spawaniem można było poszczególne elementy poskładać niczym klocki i dopiero potem spawać.
- wymyśliłem sobie, że górna część poszycia nie będzie płaska, ale będzie miała obniżenie na całej długości klapy bagażnika.
- wymyśliłem sobie także zagłębienie na tablice rejestracyjną (z blachy 2mm), otwory na tylne światła przeciwmgielne, wycięcie na rurę wydechową oraz zawór do tankowania LPG
- w zderzaku miały się również znaleźć otwory z wspawanymi tulejkami do podnoszenia auta hi-liftem.
- grubość blach poszycia określiłem na 3mm.
A potem próbowałem to zwizualizować... Nie dało się. Może zjadłem za dużo lub wypiłem za mało. W końcu poszedłem po rozum do głowy i sporządziłem wstępny model z tektury - i to też nie całego zderzaka, tylko jego powiedzmy połowy (narożnik i kawałek dalej). Przymierzyłem na aucie, popatrzyłem, wprowadziłem jakieś drobne poprawki - efekt z grubsza odpowiadał założeniom.
[link wygasł]
I wtedy do gry weszła grafika 3D. Ściągnąłem sobie taki fajny program do modelowania 3D jakim jest Alibre Design i w nim zamodelowałem praktycznie cały kształt zewnętrzny zderzaka. Potem bryłę tę należało "rozklepać na płask" tak aby otrzymać kształt wykroju. Zrobiłem to nieco po rzeźnicku mierząc kąty i długości na modelu w Allibre Design i przerysowując je na płaszczyznę w Intellicadzie. Podobno można było zrobić takie rozwinięcie automatycznie w Allibre... Ale nie wiem jak. Enyłej - na tak wykonanych rysunkach wykrojów naniosłem jeszcze wycięcia pod wnękę tablicy, otwory pod hi-lifta i pod światła przeciwmgielne. Ostatnie dwa punkty sponiewierały mnie mocno, bo:
- nie miałem hi-lifta, więc nie wiedziałem jakiej średnicy mają być te otwory. Pomógł mi Armon - sprawdził na żywym organizmie i powiedział ile ma być.
- oryginalnych świateł za nic nie dało się tam upchnąć. Tutaj też skorzystałem z porady Armona - polecił mi genialnie proste rozwiązanie: lampa WESEM z malucha. Tania jak barszcz, ogólnie dostępna i w ogóle pasowna.
Pozostałe wycięcia postanowiłem zrobić później już na pospawanym elemencie.
Postanowiłem sprawdzić także "poprawność rozumowania". W tym celu podrukowałem poszczególne "segmenty" poszycia skali 1:1, ponaklejałem je na tekturę, powycinałem, poprzeginałem i usztywniłem wklejonymi tekturowymi żebrami. Segmenty posklejałem do kupy otrzymując w ten sposób tekturowy model zderzaka w skali 1:1, który to model przymierzyłem sobie na aucie. Wyszło całkiem nieźle.
Gdy już miałem to wszystko rozrysowane skonsultowałem się z gościem, który zajmował się cięciem laserowym i gięciem blach. Dał mi kilka bezcennych rad odnośnie łączenia poszczególnych elementów przed spawaniem na odpowiednio wykonane zamki, określił też które elementy mogą być wykonane w całości z jednego wykroju. Poprosił też o zaznaczenie na rysunki linii gięcia wraz z wartością kąta zagięcia. Tak więc poszycie składało się w zasadzie z trzech elementów: części centralnej i boków. Wszystko to zostało wycięte przy pomocy sterowanego komputerowo lasera, do pamięci którego wgrany został rysunek poszycia w formacie DXF. Następnie gotowe wykroje zostały poprzeginane na specjalnej giętarce - miałem wszystko co trzeba aby zacząć spawać wszystko do kupy.
[link wygasł] [link wygasł]
I tu mnie naszła nagła refleksja pod tytułem: WAGA... Policzyłem sobie z objętości masę tego całego żelastwa, pomnożyłem to przez współczynnik Kowalskiego uwzględniając w ten sposób spawy i wyszło mi na to, ze trzeba drania odchudzić. Postanowiłem więc wyciąć przy pomocy frezarki numerycznej otwory odchudzające w żebrach wewnętrznych - sporo tego było, więc i udało się zbić nieco wagi.
[link wygasł] [link wygasł]
Kolejny etap - czyli spawanie powierzyłem specjaliście. Mistrz tiga niestety spartolił robotę, na szczęście nie z wierzchu a od środka - więc nie widać. Jakoś to przeżyłem. Spawy zostały wyrównane a odpryski usunięte.
[link wygasł]
Montaż został przeprowadzony w warsztacie mojego kumpla. Najpierw dospawaliśmy łapy do tylnej części ramy - po obcięciu oryginalnych mocowań.
[link wygasł]
przymiarka
[link wygasł]
Zaprojektowałem specjalne blaszane obejmy, w które wchodziły końce podłużnic - ułatwiło to całą robotę. Montaż niestety nie był plug&play - tu i tam trzeba było coś podciąć, podszlifować, dopasować. Powycinałem brakujące otwory i wycięcia. W końcu się udało. Zostawiłem dość dużą (ok. 2cm) szparę pomiędzy zderzakiem i nadwoziem. W przyszłości będzie ona wypełniona specjalną "kształtką" wyrzeźbioną w tworzywa sztucznego zapewniającą łagodne wizualne przejście jednego elementu w drugi.
Zderzak został na szybko pomalowany stalochronem przy pomocy wałka już na aucie. Na
szybko podpiąłem też elektrykę. Czasu nie było - śpieszyłem się na Transpolonię.
[link wygasł]
Po Transpoloniii zarówno przedni jak i tylny został wypiaskowany, pofosforanowany i pomalowany proszkowo. Po zamontowaniu opon o średnicy 31 cali ponownie stanąłem przed koniecznością dokonania przeróbek - tym razem trzeba było powiększyć miejsce dla tylnych kół. Cięcie, spawanie i malowanie poliuretanem załatwiły sprawę.
Gdybym dzisiaj budował taki zderzak, to na pewno kilka rzeczy bym zmienił - czy to szczegóły w wykrojach czy też inne elementy procesu technologicznego. Na pewno zastosowałbym cieńsze blachy: 2,5mm na poszycie i 4 mm na szkielet wewnętrzny.
KIA Sportage 2,0 DOHC Custom
KIłA? To się podobno da wyleczyć...
Wynajem długoterminowy vs. leasing – co się bardziej opłaca? Leasing czy wynajem długoterminowy? To pytanie zadaje sobie coraz więcej osób szukających wygodnego sposobu na korzystanie z auta bez konieczności jego zakupu. Sprawdź, które rozwiązanie będzie bardziej opłacalne ...
Baterie ze stałym elektrolitem Toyoty – co wiadomo do tej pory? Toyota jest znana jako pionier elektryfikacji samochodów i największy producent hybryd. Jednocześnie marka inwestuje w rozwój technologii pojazdów na wodór. To jednak nie znaczy, że największy ...
Drogi użytkowniku, aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepszej jakości treści którymi możesz być zainteresowany powinieneś przejść do ustawień prywatności i tam skonfigurować swoje zgody w celu dopasowania treści marketingowych do Twojego zachowania. Pamiętaj! Dzięki reklamom możemy finansować rozwój naszej strony, a Ty w zamian otrzymujesz do niej bezpłatny dostęp.