Witam, wtrącam się do tematu jako nowy użytkownik.
W ostatnich kilku postach napisane jest, iż samochód terenowy najlepszy na nasze drogi. Tak, zgadzam się z tym, gdyby nie brać pod uwagę kosztu jego eksploatacji czyli co najgorsze w terenówkach - spalanie. Dziś
ceny paliw przez kryzys nie mało wzrosły, co powoduje mniejsze używanie pojazdów i korzystanie ze środków transportu oraz roweru - sam korzystam z roweru, nie jestem pełnoletni i uważam iż to jako drugi najlepszy środek transportu, zaraz za samochodem. Lecz nie schodząc z tematu, droga z gliny... "Zaprośmy" ludzi odpowiedzialnych za nasze drogi do Szwajcarii i poprośmy ich, aby zapytali mieszkańców - jak im się żyje, jak często są dziury, jakie mają zaufanie do polityków. Wierzę, że byli oni w różnych państwach. Jednak NIC z tego nie wynoszą. Jak to Clarkson ostatnio w swoim felietonie napisał "Przekażmy fuchę zarządzania znakami drogowymi prawdziwym komikom!" I to nie byłby taki zły pomysł... Cały tekst w angielskiej wersji zamieszczam w linku
Felieton Clarksona.