Musisz być młodą, piękną blondynką skoro koleś tak chce Cię w... ekhm... no nie ważne
Do rzeczy. Była kolizja (wypadek jest gdy są straty wśród ludzi), Twoja wina, wezwana została policja. Policja wystawia Ci mandat, Ty przyjmujesz i to jest dla Ciebie koniec.
Sprawa toczy się dalej, ale dla poszkodowanego. Poszkodowany musi zgłosić szkodę do Twojego ubezpieczyciela, przyjeżdża do niego rzeczoznawca, wyceniają szkodę i ubezpieczyciel wylicza straty i robi wypłatę. Poszkodowany naprawia auto i koniec.
Ale to wszystko Ciebie nie obchodzi. Była policja, mandat przyjęty i pewnie zapłacony i niech się frajer buja. Nic więcej nie musisz, nie ponosisz żadnej odpowiedzialności. Mogło mu auto po tym zdarzeniu nawet wybuchnąć. Co Cię to obchodzi? Nic.
A wezwanie do sądu grodzkiego może masz za prędkość, albo za fotoradar i przekroczenie prędkości?
Niczym się nie przejmuj i jeździj sobie spokojnie. Widocznie trafiłaś na cwaniaczka, któremu trzeba dać już teraz porządnego kopa w dupsko.