11 Kwi 2010, 01:00
[center]Ostatnio kupiłem dla Mamy auto sprowadzone z Francji - Citroen Saxo.
Nie znam się totalnie na przepisach i prawdopodobnie dałem się wrzucić
w wielkie g...o. A to dlatego, że auto nadal jest na tablicach
francuskich, choć, jak się zarzekał sprzedający, wszystko jest
opłacone i auto jest gotowe do rejestracji. Jako że nie przyszło mi
nawet do głowy sprawdzać dokumentów, kupiłem auto i niby OK. Tak,
wiem, mój ogromny błąd... Rodzice pojechali do wydziału komunikacji, a
tam im mówią, że:
-opłata recyklingowa straciła ważność (ze względu na zmianę przepisów w marcu br.)
-auto było zarejestrowane we Francji jako ciężarowe, fakt, była o tym
wzmianka w dokumentach - jednak fizycznie jest założona tylna kanapa, pasy i nie
ma kratki (na wszystko jest paragon), więc myślałem że wystarczy
badanie techniczne i będzie OK ale chyba tak łatwo nie będzie...
I to chyba wszystko co im kobieta w WK wymieniła brakującego.
Poza tym brakuje VAT24, co z tego co wiem - jest potrzebny a też kosztuje.
Wszystkie kwitki jakie mam to:
-umowa pomiędzy sprzedającym we Francji a kupującym w Polsce,
-polska polisa OC
-oświadczenie wprowadzającego pojazd (czyli recykling - i z tego co mi
wiadomo to jest już nieważne bo zmieniły się przepisy i trzeba na nowo
płacić 500zł)
-paragon za wykonane badania techniczne oraz zmianę konstrukcyjną auta
na osobowe, zaświadczenia, oświadczenia to potwierdzające, dokument
identyfikacyjny pojazdu, wszystko to wydane przez Stację Kontroli
Pojazdów,
-dowód rejestracyjny francuski + jego tłumaczenie.
A teraz jeszcze kilka ogromnych, moim zdaniem, nieścisłości:
-właścicielem w dowodzie francuskim jest Polak i jego adres
zamieszkania w tym dowodzie, wygląda na to, że jest polski.
-właścicielem w Polsce jest kolejny człowiek, ma polisę OC na swoje
nazwisko, jednakże auto nie jest zarejestrowane na niego tylko na
poprzedniego właściciela (patrz podpunkt wyżej)
-auto zarejestrowane jest we Francji jako ciężarowe, a w Polsce wydano
dokumenty potwierdzające zmiany konstrukcyjne na auto osobowe, pomimo
tego przecież niby nie można zarejestrować auta jako osobowe,
-samochód pół roku jeździ w Polsce pomimo tego że zarejestrowany jest
jako ciężarowy, a przerobiony jest fizycznie na osobowy, do tego cały czas na francuskich blachach.
Teraz pytanie:
CO JA MAM Z TYM ZROBIĆ? Jest możliwość żeby to auto jakoś
zarejestrować? No i nie stracić na tym dodatkowo 1500zł... Czy brać
nóż i siekierę, wsiadać w tego Citroena i jechać go zwrócić
sprzedającemu? Bo chwilowo tracę nerwy...
Proszę o pomoc i nie mieszanie mnie z błotem jaki to ja głupi jestem - fakt, uczymy się na błędach ale czasem jednak je popełniamy, tylko jak z nich wybrnąć? Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi.[/center]