Sprzedałem samochód...problem

20 Mar 2010, 18:29

Witam potrzebuje porady. Otóż niedawno sprzedałem samochód. Dałem kupcowi 3 dni rękojmi na zwrot auta w razie wykrycia wad. Zanim samochód poszedł w jego ręce spędziliśmy ponad godzinę w warsztacie. Po tygodniu od zakupu samochodu (rękojmia miała 3 dni) facet chce zwrotu gotówki. Okazało się że przebieg samochodu samochodu jest większy niż faktyczny. Rozumiem że facet czuje się oszukany ale ja ten samochód też miałem tylko 4 miesiące i nic z licznikiem nie robiłem także ja też padłem ofiarą oszustwa poprzedniego właściciela. Żadnych informacji nie zataiłem na temat tego samochodu. Kupujący miał nr VIN wcześniej do wglądu i uzyskał ode mnie wszystkie informacje jakie chciał. Mam świadków w postaci mojej rodziny, dziewczyny i kolegów że kupiłem ten samochód ze stanem licznika jaki który widnieje w samochodzie. Jak mogę wybronić się z tej sprawy gdyż już nawet nie mam pieniędzy ze sprzedaży tego samochodu. Sam nie jestem mechanikiem więc nie byłem w stanie zmienić nic w tym samochodzie, a teraz jak nawet by doszło do zwrotu tego pojazdu to skąd mogę wiedzieć czy on nie zrobił z nim coś co może go uszkodzić gdyż już przejechał ze 2tyś km tym samochodem.
Artur f
Nowicjusz
 
Posty: 7
Miejscowość: Toruń

20 Mar 2010, 18:49

Jak brzmiała umowa kupna-sprzedaży? Dokładnie chodzi o zapis na temat licznika - np. ... ze stanem licznika... czy np. ... o przebiegu... ?
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

20 Mar 2010, 19:01

było "stan licznika" rozumiem że tu mogę doszukiwać się jakiegoś światełka w tunelu?? W umowie było zawarte także "...stan techniczny samochodu jest znany kupującemu..." no i jeszcze miał tę rękojmie...
Artur f
Nowicjusz
 
Posty: 7
Miejscowość: Toruń

20 Mar 2010, 20:20

Artur f napisał(a):było "stan licznika" rozumiem że tu mogę doszukiwać się jakiegoś światełka w tunelu?? W umowie było zawarte także "...stan techniczny samochodu jest znany kupującemu..." no i jeszcze miał tę rękojmie...

Powiedz mu, że jak chce Cię pozywać do sądu, to niech pozywa. Sądy też dla ludzi, ale nic się nie bój, bo nic Ci nie zrobi.
Mądrze zrobiłeś, że na umowie wpisałeś "stan licznika". Stan licznika to nie przebieg i tu nie ma problemu. Nie jesteś jak rozumiem specjalistą z zakresu mechaniki (nie pracujesz w tej branży), więc jesteś postrzegany przez prawo jako laik motoryzacyjny. Jako taki nie ponosisz odpowiedzialności za stan auta. Laik może słyszeć, że coś w aucie puka i stuka, ale może nie wiedzieć co to jest. Co innego zawodowiec. Tutaj można od niego wymagać, że powinien się orientować z zakresu motoryzacji, ale też trzeba mu udowodnić, że zataił defekt celowo, co proste nie jest.

Głowa do góry i następnym razem nie udzielaj żadnej rękojmi, bo to tak jest, że jak jesteś za dobry dla drugiego człowieka, to uzna Cię za patałacha, którego można oszukać.

Niech się koleś bulwersuje, awanturuje i pisze pisma do samego prezydenta. Nic Ci nie zrobi.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

20 Mar 2010, 21:17

przepraszam napisałem z pamięci że jest stan licznika...niestety jest przebieg:( ale przecież nie wrzucał bym się specjalnie na minę i pisał stan przebiegu jakbym wiedział że było coś grzebane. Logiczne przecież. Podobno musiałbym mi udowodnić że cały ten zabieg ja wykonałem i wtedy jestem w ciężkiej sytuacji ale przecież ja o tym nie miałem zielonego pojęcia i cała ta operacja została wykonana przed tym jak ja kupiłem ten samochód. Jeszcze raz wspomnę że VIN miał podany wcześniej a samochód przez ponad godzinę oglądał mechanik no i miał rękojmie na wady ukryte przez kilka dnie co też przecież dowodzi że miałem czyste intencje. Czy jest możliwość aby ścigać poprzedniego właściciela o to?? I jak będzie wyglądała sprawa jeżeli ja kupiłem ten samochód za 26 + trochę w niego włożyłem a sprzedałem za 28 (czyli praktycznie po kosztach). Kurde ciężka sprawa. Słyszałem że tego typu sprawy ciągną się bardzo długo i najczęściej nieopłacalne są w sprawach samochodów które nie są jakoś drogie. Czy mam być nastawienia że skoro sprzedałem z czystymi intencjami nie mam nic że tak powiem za kołnierzem to mogę spać spokojnie??
Artur f
Nowicjusz
 
Posty: 7
Miejscowość: Toruń

21 Mar 2010, 00:53

http://www.motofakty.pl/artykul/oszukuja_na_przebiegach.html

„Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.

W sądzie trzeba udowodnić, że to Ty przekręciłeś licznik. Jeżeli masz umowę kupna-sprzedaży tą kiedy Ty kupowałeś to auto, to czy był tam zapis o przebiegu? Jeżeli np. stwierdzono, że auto ma obecnie realny przebieg 300 tys. km, a ma licznikowe 150 tys. km i to ma wpisane w umowie w której Ty auto sprzedajesz, to jaki przebieg ma w umowie w której Ty auto kupowałeś? Np. może mieć 140 tys. km. Możesz więc próbować wykazać, że Ty nie wiedziałeś o cofnięciu licznika, w ciągu 4 miesięcy zrobiłeś 10 tys. km, a nie 160 tys. km.

Generalnie jednak sprawa zaczyna się komplikować, dalej jednak nie jest to sprawa przegrana. Ważne jest aby bronić się właśnie tym, że Ty nie wiedziałeś o kręceniu licznika i niech ktoś udowodni, że to Ty to zrobiłeś.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

21 Mar 2010, 07:45

w poprzedniej umowie nie ma żadnej wzmianki o tym jaki jest przebieg. tak że nie mam żadnych dowodów na piśmie że to nie ja zrobiłem tylko moje słowo i ewentualne słowo moich bliskich które to potwierdzą. muszę jeszcze napisać do otomoto bo stamtąd miałem namiary na auto i tam na pewno był podany przebieg auta
Artur f
Nowicjusz
 
Posty: 7
Miejscowość: Toruń

21 Mar 2010, 07:58

Dishman, ale oprócz odpowiedzialności karnej wchodzi jeszcze odpowiedzialność cywilna, określona w przepisie art. 556 kc:
Art. 556. § 1. Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne).
§ 2. Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana stanowi własność osoby trzeciej albo jeżeli jest obciążona prawem osoby trzeciej; w razie sprzedaży praw sprzedawca jest odpowiedzialny także za istnienie praw (rękojmia za wady prawne).


ale jak pisało:
Dałem kupcowi 3 dni rękojmi na zwrot auta w razie wykrycia wad


co nie znaczy, że
Głowa do góry i następnym razem nie udzielaj żadnej rękojmi, bo to tak jest, że jak jesteś za dobry dla drugiego człowieka, to uzna Cię za patałacha, którego można oszukać.
tylko że zrobił dobrze ( ;) ) - ograniczył czas w którym można odstąpić od umowy lub żadać obniżenia ceny. Wynika to z:
art. 558- możliwość umownego ograniczenia lub wyłączenia rękojmi:
§ 1. Strony mogą odpowiedzialność z tytułu rękojmi rozszerzyć, ograniczyć lub wyłączyć. Jednakże w umowach z udziałem konsumentów ograniczenie lub wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest dopuszczalne tylko w wypadkach określonych w przepisach szczególnych.
§ 2. Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed kupującym.


a z przepisu art. 568 kc wynika okres w jakim możemy się powołać na rękojmie, jeżeli byśmy jej nie ograniczyli:
§ 1. Uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne wygasają po upływie roku, a gdy chodzi o wady budynku - po upływie lat trzech, licząc od dnia, kiedy rzecz została kupującemu wydana.


PS.
A! zapomniałem- w razie czego(no nie wiem- np. byś jednak uznał, że nie ma się co kłócić i przyjmiesz samochód z powrotem) Ty [Artur f] również możesz wystąpić z roszczeniem z tytułu rękojmi od osoby od której kupiłeś samochód /będziesz mógł wtedy żadąć i np: odstąpienia od umowy, zwrotu nakładów jakie poczyniłeś na samochód i innych strat jakie z tego tytułu poniosłeś/
eaxene
Aktywny
 
Posty: 485
Miejscowość: Toruń

21 Mar 2010, 09:59

Tylko że o to chodzi że ja już pieniążków za ten samochód nie mam. Potrzebowałem pilnie pieniądze na uregulowanie moich spraw dlatego też cena samochodu nie była wysoka. Nadal jestem przekonany że intencje które wykazałem przy sprzedaży auta były jak najbardziej czyste. Co do przebiegu podałem informacje które uważałem za prawdziwe. Była skrócona rękojmia na 3 dni kiedy to kupujący mógł zwrócić samochód w razie wykrycie wad ukrytych jednak w tym czasie pisał do mnie że wszystko jest ok. Dopiero kilka dni później zaczęły się problemy. Jedynym dowodem pisemnym jest zapis na aukcji otomoto gdzie był podany przebieg w momencie zakupu tego auta przeze mnie no i kilkunastu świadków mogących potwierdzić ten przebieg.
Artur f
Nowicjusz
 
Posty: 7
Miejscowość: Toruń

21 Mar 2010, 11:08

spoko, nie musisz mieć. Mieliście zapisane ograniczenie rękojmi, kupujący miał 3 dni, te 3 dni minęły, także nie może już się teraz powołać na rękojmie, także przynajmniej ze strony tych przepisów nie masz się co bać :)
eaxene
Aktywny
 
Posty: 485
Miejscowość: Toruń

21 Mar 2010, 14:09

no mam taką nadzieję. Na pewno nie przyjmę samochodu z powrotem ani nie oddam pieniędzy bo już jak pisałem wcześniej wydałem je na inne cele. Ewentualnie wspólnie z nowym kupującym złożymy pozew na właściciela który był przede mną (czyli do połowy grudnia) no bo to on musiał to zrobić...aj wydaje mi się że ta sprawa będzie się ciągnęła bez końca
Artur f
Nowicjusz
 
Posty: 7
Miejscowość: Toruń