Kiedyś , pamiętam było tak - sprzęgło się ślizgało więc pora na wymianę. Wymieniłem , przyszedł po auto . Ruszył pierwszy raz - auto zdechło bo zadusił . Ruszył drugi raz i to samo . Ruszył trzeci raz i znowu falstart
![Mr. Green :mrgreen:]()
Wysiadł , pie....ł wrotami , powiedział mi że sp....m robotę . A nie miał racji bo przyzwyczaił się do zepsutego sprzęgła . A mówiłem mu że musi się nauczyć od nowa do pedału . Być może jest tak samo w Twoim przypadku . Jednakże nie neguję że coś jest nie tak .