09 Paź 2014, 15:00
Kiedyś znajomy miał Trabanta. Zepsuł się i zostawił go na podwórku i kupił malucha. Po jakimś czasie przyszło pismo, że OC jest nie opłacone. Kolega szukał sposobu i zrobił tak:
Spisał umowę kupna-sprzedaży na wymyśloną osobę z wymyślonymi danymi i pojechał do ubezpieczalni pokazując tą umowę. Tłumaczył się, że nie wiedział iż trzeba gdzieś zgłosić sprzedaż i dlatego nie zgłaszał tego. Kazali mu iść do wydziału komunikacji, gdzie pojazd wyrejestrowano. Z tym dokumentem wyrejestrowania do ubezpieczalni, gdzie przepisali OC na kupującego.
Do dziś kolega jest jeszcze na wolności.
Escort Mk5 -> Pony -> Cinquecento -> Astra F -> Passat 3B -> Focus Mk1 -> i40 -> XF -> Kona -> Poszukiwania trwają...