Stłuczka i ucieczka

27 Lis 2010, 04:00

Witam
Dzisiaj spowodowałem mała stłuczkę i niestety z strachu i własnej głupoty uciekłem. Stłuczka możliwie że była bez strat na rzecz ofiary, gdyż na własnym samochodzie nie zauważyłem żadnych uszkodzeń, lecz teraz boję się kary jaką mogę za to dostać. W/w sytuacja stała się na stacji paliw kiedy cofając uderzyłem w tył innego auta, ofiara całe szczęście stała obok samochodu. Zrozumiałem że źle zrobiłem uciekając dopiero ok 2 km dalej, lecz nie miałem odwagi wrócić. Więc powiedzcie mi czy jest jakaś szansa aby odnaleźć ofiarę i jeszcze się z nią jakoś dogadać? Jeżeli nie ma szansy to jakie mogą tego nieść konsekwencje. Jeżeli poszkodowany zgłosi to na policję to w jakim czasie mogę dostać wezwanie.
glaina
Nowicjusz
 
Posty: 1
Miejscowość: ...

27 Lis 2010, 09:07

Może być tak, że koleś nie zobaczył żadnych uszkodzeń i Ci darował bo jak by miał uszkodzenia to dzwoni na policję podaje nr. rejestracyjny i za kilka godzin masz telefon, że masz się zgłosić na komisariat. Jak dostaniesz zgłoszenie pisemna to pewno dostaniesz 6 punktów karnych i za to, że odjechałeś jakieś 300zł no i wezmą od Ciebie wszystkie dane z polisy dla poszkodowanego.
PrezesArtek
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 1848
Miejscowość: Sosnowiec
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Audi S8 i Wp11-144
Silnik: AVP, QG18DE
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2001

27 Lis 2010, 11:01

Możesz szukać właściciela na własną rękę. Stacja paliw na pewno ma jakiś monitoring, ale pytanie, czy na stacji zechcą Ci go udostępnić (raczej wątpliwe).
Najbardziej asekuracyjnym rozwiązaniem jest zgłosić się samemu na policję i o wszystkim opowiedzieć. Policja nie da Ci mandatu, jeżeli nie zgłosi się druga strona.
Możesz też udawać głupa i mówić, że nic nie zauważyłeś. Natomiast brak śladów na Twoim samochodzie nie musi oznaczać braku śladów na drugim aucie. Wszystko zależy jakim autem puknąłeś to drugie.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

27 Lis 2010, 17:46

Najlepiej jedz na tą stacją i powiedz obsłudze, że chyba stuknąłeś komus w samochód, tylko nie wiesz komu i zapytaj, czy jest mozłiwość aby sprawdzić to na monitoringu. Jeżeli obsługa będzie w porządku, to poszukają.
Jeżeli jednak nie, to musisz czekać w niepewności. Jeżeli ten, komu stuknąłeś w auto znalazł jakieś uszkodzenia, to napewno spisał twoje numery, a jak nie zdązył, to napewno dostał je od obsługi stacji z monitoringu lub zgłosił to na policję, że stuknąłes i uciekłeś, a policja już sama odnajdzie na monitoringu twój samochód.
Ale jeżeli by tak było, to policja już w tym samym dniu w ciągu godzinki albo dówch jest u ciebie. Więc jeżeli do tej pory nikogo nie było, to raczej nic się nie stało temu co stuknąłeś i dał sobie spokój.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

28 Lis 2010, 01:44

Witam!
Miałam podobną sytuację, ale niestety to w mój samochód uderzył koleś na moich oczach... Spisałam numery, zadzwoniłam po policję... Po jakimś czasie, gdy już autko naprawiłam, dostałam wezwanie na komisariat. Znów opisałam całą sytuację, jak mąż biagł za "uciekającym" samochodem..., rozpoznałam nawet sprawcę i co?! I nic!!! Dostaliśmy pisemko, że śledctwo zostało umożone! Poprostu pozostawię to bez komentarza!!!
Jeżeli chodzi o monitoring to z tego co się orientuję według prawa nie mogą ci pokazać nagrań, chyba że przy policji.
Oczywiście muszę dodać, że autko naprawiłam ze swojej kasy, której nie odzyskałam!
magdana83
magdana83
Nowicjusz
 
Posty: 23
Miejscowość: Bydgoszcz

28 Lis 2010, 19:47

magdana83 trzeba to zgłośić do prokuratury!
Ryśek1
Nowicjusz
 
Posty: 11
Miejscowość: Niemcy

29 Lis 2010, 10:53

Heh, ja kiedyś uderzyłem w inne zaparkowane auto, cofając. W pierwszym momencie spanikowałem, gaz do dechy i uciekłem. Jednak parędziesiąt metrów dalej zostawiłem auto i wróciłem pieszo ocenić szkody. Okazało się że uderzony nie miał żadnych śladów, dodatkowo stał na ręcznym więc jego skrzyni też to raczej nie zagroziło. U mnie trzasnął zderzak przy mocowaniu prawie spadł na jezdnię, jednak wiertarka i parę śrub wewnątrz nadkola rozwiązały sprawę.

Nie wiem czy miałem świadków, jednak nikt nie dzwonił, listów nie było, policji również.
adammz
Nowicjusz
 
Posty: 10
Miejscowość: Gdańsk

29 Lis 2010, 11:21

Witam,
mnie przytarła pani ktora cofała, chcac wyjechac z parkingu (kobiety ;) )
uciekła, kobiete namierzyłem, udałem sie dzien pozniej,
stwierdziła jak kiedyś francuski policjant w paryżu iż "zderzak jest do zderzania"
i co mam zrobić z taką pacjentką ??


moje straty cenie na ok ... 400-500pln
lakiernik / plastikarz [bo pękł 1z3 uchwytów lampy tylnej .. narudzony zderzakiem]
warto spisywać z taką osobą oświadczenie ??
Kolor ??
Obojętnie jaki ... byle byl czarny
LukasTDI
Początkujący
Awatar użytkownika
 
Posty: 50
Miejscowość: Moherowo

29 Lis 2010, 20:45

magdana83 napisał(a):Witam!
Miałam podobną sytuację, ale niestety to w mój samochód uderzył koleś na moich oczach... Spisałam numery, zadzwoniłam po policję... Po jakimś czasie, gdy już autko naprawiłam, dostałam wezwanie na komisariat. Znów opisałam całą sytuację, jak mąż biagł za "uciekającym" samochodem..., rozpoznałam nawet sprawcę i co?! I nic!!! Dostaliśmy pisemko, że śledctwo zostało umożone! Poprostu pozostawię to bez komentarza!!!
Jeżeli chodzi o monitoring to z tego co się orientuję według prawa nie mogą ci pokazać nagrań, chyba że przy policji.
Oczywiście muszę dodać, że autko naprawiłam ze swojej kasy, której nie odzyskałam!

To jakieś kpiny ja bym nie odpuścił.
LukasTDI napisał(a):Witam,
mnie przytarła pani ktora cofała, chcac wyjechac z parkingu (kobiety ;) )
uciekła, kobiete namierzyłem, udałem sie dzien pozniej,
stwierdziła jak kiedyś francuski policjant w paryżu iż "zderzak jest do zderzania"
i co mam zrobić z taką pacjentką ??


moje straty cenie na ok ... 400-500pln
lakiernik / plastikarz [bo pękł 1z3 uchwytów lampy tylnej .. narudzony zderzakiem]
warto spisywać z taką osobą oświadczenie ??

Twój błąd, że od razu nie zadzwoniłeś na policję teraz może już nie być tak prosto ale często przy większych marketach mają kamerki i jak zgłosisz na policję to mogą się pokwapić i zdobyć nagranie chyba, że babka się przyzna to nie będą sobie roboty robić bo po co. Najpierw spróbuj się dogadać i wyciągnąć kasę za naprawę a jak będzie się upierać to policja. Wiem jedno 400-500zł na ulicy nie znajdziesz chyba, że Ci się poszczęści :smile:
PrezesArtek
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 1848
Miejscowość: Sosnowiec
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Audi S8 i Wp11-144
Silnik: AVP, QG18DE
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2001

29 Lis 2010, 21:23

LukasTDI napisał(a):i co mam zrobić z taką pacjentką ??

Wystarczy poinformować, że kobieta dopuściła się ucieczki z miejsca wypadku, za co jest potężna kara, spowodowała kolizję, za co jest mandat pieniężny i pkt karne. Ty masz świadków, oraz monitoring z kamery. Chcesz sprawę załatwić polubownie i spisać oświadczenie sprawcy, jeżeli nie to rzeczywiście idziesz na policję. Odczekaj jedna 2 dni, bo chodzi o to, aby kobiecie zaczęły zwoje pod czaszką pracować, chodzi o to, aby kładła się spać z myślą o policji i wstawała z myślą o mandacie. Możesz więc zadzwonić do niej po 2 dniach i zapytać czy się namyśliła. Jeżeli będzie twardo obstawać przy swoim idziesz na policję. Co Ci szkodzi?
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

28 Gru 2010, 02:42

Ja jakiś czas temu też puknąłem bardzo lekko w zaparkowaną Corsę D (na mim zderzaku był delikatny ślad), i można powiedzieć ze uciekłem. Było to w Warszawie, korek niesamowity, droga jednokierunkowa, nagle za nami stoi na sygnale karetka, to wszyscy próbują się gdzieś wcisnąć, problem tylko jest taki, że nie każdy ma gdzie, ja wjechałem się miedzy dwa zaparkowane samochody i próbowałem podjechać najbliżej jak to możliwe i niestety puknąłem lekko corsę, na szczęście karetka jakoś przejechała, muszę powiedzieć ze miałem z tego powodu wyrzuty sumienia :oops:
lukaszr99
Nowicjusz
 
Posty: 14
Miejscowość: Siedlce