28 Gru 2016, 10:12
Witam, sytuacja miała miejsce kilka dni temu, mam wątpliwości co do oceny sprawy przez policję.
Wyjeżdżałem z parkingu razem z TIRem w tym samym kierunku (w prawo). On ustawił się kilka metrów od prawej strony wyjazdu, ja widząc to miejsce wolne podjechałem i ustawiłem się równolegle do pojazdu cięzarowego z jego prawej strony. W tym momencie pojazd ruszył skręcajac w prawo zahaczył mnie swoim prawym bokiem a nastepnie naczepą niszcząc mój lewy bok auta.
TIR ustawił sie niecałkowicie przy krawędzi prawej, żeby wziąć skręt wiekszym łukiem. Natomiast ja nie zdawałem sobie sprawy, że aż tak mocno skręci w prawo zahaczając mnie swoim bokiem. Uważam, że powinien upewnić sie w prawym lusterku przez wykonaniem manewru, że nic nie stoi z jego prawej strony. Dodam, że drog ana którą wyjeżdżaliśmy, miała jeden pas ruchu w tym kierunku.
Policja stwierdziła, że spowodowalem zagrozenie w ruchu i nałożyła na mnie mandat. W pewnym sensie moja wina była, bo TIR już stał do skrętu gdy ja dojechałem do niego i zrównałem sie z nim przed wykonaniem manewru.
Ale czy mogę wnieść wniosek o ukaranie także tamtego kierowcy i ubiegac sie o naprawę z jego OC? Czy przyznawac sie do spowodowania wypadku w druku od mojego ubezpieczyciela?
Dodam, że szkody auta cięzarowego są nieznaczne. Mógł kontynuowac jazde w przeciwieństwie do mnie.