Stłuczka z rowerzystą- jak nie dać sie "wykolegować" ?

07 Kwi 2017, 11:21

Witam.
Miałem kilka dni temu incydent ( nie nazywam tego nawet stłuczką bo to za duże słowo) jechałem rowerem , byłem na rondzie i nagle pani z seicento zajechała mi delikatnie drogę ja minimalnie otarłem kołem gdzieś w okolice jej błotnika po czym straciłem równowagę i upadłem. Podniosłem się natychmiast,pani z seicento zatrzymała się na boku zapytała jak się czuje , bardzo przeprasza i właściwie nie wie jak to się stało i czyja to wina. Powiedziałem że wszystko ze mną w porządku i nic mi nie jest bo rzeczywiście upadłem delikatnie i czułem się ok. Podeszło dwóch przechodniów zapytało czy wszystko ze mną ok , czy wezwać policję/karetkę , ja mówię że nic się nie stało i nie będziemy wzywać policji. Jeden z przechodniów zasugerował abyśmy wymienili się z tą pani chociaż nr tel, i tak faktycznie zrobiliśmy po czym rozeszliśmy się. Owa pani wydawała się do prawdy bardzo miła chwilę później jeszcze raz się zatrzymała i spytała czy na pewno ze mną wszystko ok.
Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia w okolicach popołudnia dostałem telefon z policji że owa pani zgłosiła ten wypadek i podała w nim moją winę. Nie ukrywam-zamurowało mnie w tamtym momencie. Powiedziałem że to przecież ja jestem poszkodowany. Policjant zakomunikował że w najbliższym czasie otrzymam wezwanie na komisariat.
Pytania do was - co tam może mnie spotkać?
Nie wzywaliśmy policji bezpośrednio po zdarzeniu,szkody są tylko i wyłącznie po mojej stronie gdyż mam poobcierany rower i uszkodzone ubranie w którym jechałem no i oczywiście mam kilka siniaków i otarć na łokciach i kolanach. Przypuszczam że jej samochód nie mógł zostać w żaden sposób uszkodzony gdyż jechałem bardzo wolno (na rondzie chyba nie można inaczej) poza tym jeśli ją otarłem to tylko kawałkiem gumy z opony. Do tego nie ma żadnych świadków ona jechała sama ja również.
Podejrzewam że wieczorem przy kawce z mężem owa pani doszła do wniosku że istnieje szansa na jakieś pieniążki z tego zdarzenia i warto to zgłosić na policję. Jak widzicie w dzisiejszych czasach trzeba być po prostu zwykłym chu**m dla drugiego człowieka bo gdy chcemy być odrobinę za dobrzy to się nam to po prostu nie opłaca. Bardzo was proszę o opinie na ten temat , czy mam się czego obawiać na tym komisariacie bo nie ukrywam że się trochę denerwuję a z drugiej strony jestem potwornie wściekły na tą kobietę że tak się zachowała.
Czekam na wasze opinie- Pozdrawiam
elninio1990
Nowicjusz
 
Posty: 4
Prawo jazdy: 06 04 2008
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Alfa Romeo 147
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2003

07 Kwi 2017, 11:36

Policja przesłucha Cię na okoliczność zdarzenia, będzie chciała ustalić okoliczności faktyczne, jak doszło do szkody, no i oczywiście sprawcę tego zdarzenia. Opisz wszystko dokładnie jak było i już. Jeżeli nie czujesz się winny, nie złamałeś przepisów ruchu drogowego to powiedz to na policji. To postępowanie ma na celu ustalenie sprawcy zdarzenia. Jeśli policja jakimś cudem uzna Cię winnym, wlepi Ci mandat. Jeśli Pani będzie chciała pieniądze za naprawę samochodu, najpierw musi wykazać na drodze postępowania cywilnego, że doszło do szkody z Twojej winy, co oznacza, że musiałaby wnieść sprawę do sądu i w drodze postępowania cywilnego udowodnić Twoją winę. Myślę, że jak na tak małą stłuczkę, za dużo zachodu...
mfind
Aktywny
 
Posty: 488
Zdjęcia: 4
Auto: Volvo S40

07 Kwi 2017, 11:45

jeżeli nie było twojej winy nic ci nie grozi. Jedź sfotografuj rondo i dokładnie opisz i przypomnij sobie co się wydarzyło i czekaj na wezwanie na przesłuchanie. Numerów do tych ludzi co się jeszcze zatrzymali zapewne nie masz ale może puść na jakimś forum facebookowym twojego miasta post że ich poszukujesz.
Przytoczę nieco inny przykład.
Mój szef po ciężkim dniu w pracy (miał milion spotkań) wracał o 21 do domu. No i nie zauważył zmieniając pas cinqucieńko które na tym pasie było. Rezultat był taki że urwał lusterko w tym cinkusiu. Ładnie się zatrzymał a z cinkusia wysiadła rozentuzjowana pani i jak go nie zacznie opierniczać jak lamentować i jak płakać. Szef chciał już być w domu, widział że poza lusterkiem cinkuś jeździ a Pani poza nerwami jest ogólnie zdrowa, wiec nie wdając się w zbędne dyskusje wręczył jej wizytówkę i powiedział żeby zadzwoniła do niego jak się uspokoi. Sprawdził trzy razy czy to do niej dotarło po czym wsiadł i pojechał. Jakież było zaskoczenie jak następnego ranka w siedzibie firmy pojawili się policjanci z zarzutem że On (czyli mój szef) prowadził auto po pijanemu i zbiegł z miejsca wypadku.
Skończyło się na tym że szef wskazał na wizytówkę trzymaną w ręku przez policjanta i skwitował że jak zbiegł skoro dzięki tej wizytówce policja do niego dotarła. I na tym się postępowanie zakończyło oczywiście z mandatem i odszkodowaniem z OC za urwane lusterko cinkusia.
diddy79
Zaawansowany
 
Posty: 524
Prawo jazdy: 14 04 1999
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Renault Talisman
Silnik: 1,6 dCi 160 KM
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2018

07 Kwi 2017, 11:59

tak jak ktoś mądry kiedyś powiedział "Kraj piękny tylko ludzie to ku**y"
oczywiście że nie było tam mojej winy no ale - dajmy na to że owa pani parę godzin pózniej wjechała w jakiś śmietnik lub ktoś jej porysował auto na parkingu , a może po prostu już miała wcześniej jakiś ubytek w tym seicento i stwierdzi że ową szkodę wyrządziłem jej ja wjeżdżając w nią rowerem tamtego dnia , dodatkowo powie że jechała wtedy z mężem bądz koleżanką i posłużą jako świadkowie? wiem że moja wyobrażnia teraz mocno popracowała ale takiej sytuacji też nie mogę chyba wykluczyć, prawda?
elninio1990
Nowicjusz
 
Posty: 4
Prawo jazdy: 06 04 2008
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Alfa Romeo 147
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2003

07 Kwi 2017, 12:04

Ale są jeszcze rzeczoznawcy, którzy są w stanie określić, na skutek czego powstały uszkodzenia. Wszystko da się zweryfikować, a tak jak powiedziałam, nie musisz nic jej płacić dopóty, dopóki sąd Ci nie będzie kazał, a do tego jeszcze bardzo długa droga, o ile w ogóle do niej dojdzie.
mfind
Aktywny
 
Posty: 488
Zdjęcia: 4
Auto: Volvo S40

07 Kwi 2017, 12:15

dobrze - a gdyby odwrócić nieco sytuacje i gdybym to ja teraz chciał sie zgłosić jako poszkodowany mam przecież uszkodzony rower ubranie są jeszcze ponoć tzw straty psychiczne powiem że mam teraz uraz i boję się jezdzić rowerem? ile mam czasu na takie zgłoszenie? bo najpierw chciałbym jednak zobaczyć jak to potoczy się na tym komisariacie co w ogolę ta pani mi zarzuciła. czy może od razu nie czekać i zgłosić takie zdarzenie ?
elninio1990
Nowicjusz
 
Posty: 4
Prawo jazdy: 06 04 2008
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Alfa Romeo 147
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2003
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Dlaczego warto rozważyć kupno samochodu elektrycznego?
    Zainteresowanie samochodami elektrycznymi stale rośnie i nie wygląda na to, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić. Powody tego stanu rzeczy są różne, ale z pewnością najważniejsze są dwa – znaczące zmiany ...

07 Kwi 2017, 12:24

Na zgłoszenie szkody z OC tej Pani masz 3 lata i oczywiście możesz to zrobić. Ubezpieczyciel w toku postępowania likwidacyjnego zbada sprawę i na podstawie swoich ustaleń zajmie stanowisko.
mfind
Aktywny
 
Posty: 488
Zdjęcia: 4
Auto: Volvo S40

07 Kwi 2017, 13:23

ok.
a wiecie ile będę czekał na takie powiadomienie z wezwaniem na komisariat? i czy można zmienić termin?
elninio1990
Nowicjusz
 
Posty: 4
Prawo jazdy: 06 04 2008
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Alfa Romeo 147
Paliwo: Diesel
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2003