Witam, mam problem z poldkiem, 1.5 na gaźniku, benzyna bez gazu, garażowany 70k przebiegu. Perełka. Podczas dzisiejszej niedzielnej jazdy przy ostrym ruszeniu zaczęło coś stukać w silniku. Nagrywam jazdę, więc moment w którym to się zaczęło także został nagrany (0:15). Rozrząd, zawory, pompa paliwa, regeneracja gaźnika, świece, zrobione w kwietniu. Silnik ostatnio dostał wibracji podczas pracy na wolnych obrotach (po regeneracji gaźnika, w tym dyszy wolnych obrotów, wcześniej było dobrze). Mimo to dalej jeździłem nim na weekendowe przejażdżki. Dzisiaj strzelił tak że, cały silnik tańczy w komorze, po odpięciu kabla pierwszej świecy silnik gaśnie, bez różnicy na 3 i 4 świecy(tak jak by ich nie było). Mam manualne włączenie ssania jeszcze, więc gdy na nagrzanym silniku włączę ssanie, auto gaśnie, choć nie powinno. Do tego słyszalny przy silniku jest świst powietrza, jednak nie udało mi się ustalić skąd się ono bierze, zarazem wątpię żeby nawet ewentualny przedmuch mógł powodować słyszalne na filmie stuki. Na obrotach jałowych stuki nie występują, choć silnik ledwo co pracuje na pół tysiąca obrotów.
Prawdopodobnie uszczelka pod głowicą pomiędzy 3 a 4 poszła, choć masła, bąbli ani nic takiego jeszcze nie mam. Dlatego też wolę się upewnić zanim wsadzę w niego kolejne tyśka w tym roku.
Jakieś pomysły?
FILM Z MOMENTU USZKODZENIA:
[Aby zobaczyć link musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]