REKLAMA
Cześć,
Posiadam Subaru Legacy 4 2.0 165km z gazem z 2006 roku automat. Dwa dni temu auto mi stanęło. Dojechałem do skrzyżowania i bez wcześniejszych objawów obroty zaczęły mi falować gdy się zatrzymałem. Spróbowałem zgasić i odpalić silnik ale już nie odpalił normalnie, muszę dodać gazu w podłogę żeby się uruchomił. Mechanik po wstępnej diagnozie powiedział mi że na lewej głowicy ciśnienie jest niższe około 10 barów (na prawej 12). Prawdopodobnie zawory instalacji zostały przepalone i możliwe że został przesunięty rozrząd.
Samochód jest dość dotknięty, Dwa lata temu wymieniałem skrzynię biegów. Jest mocno kombinowana bo znalazłem tylko z angielskiego kombi, teraz świeci się AWD, trakcja, czek i nie działa tempomat. Sprawdziłem ze znajomym z subaru pod komputerem i mówił że można tak jeździć puki działa
Moje pytanie to czy jest jeszcze sens inwestować w to auto, Mechanik mi teraz powiedział że dokładna diagnostyka będzie kosztować z 5 stówek a jest sporo niewiadomych czemu się zepsuło. Nie chciałbym żeby naprawa wyszła połowę wartości auta albo i lepiej
Pozdrawiam
Michał