Suzuki Grand Vitara 2.0, nie załącza mi się napęd 4x4 :(

21 Sty 2010, 10:04

Proszę o pomoc w sprawie mojej ukochanej Vitki. Nie wiem co jej się stało ale z niewiadomych przyczyn po załączeniu napędu 4x4 kontrolka 4WD, która do tej pory swiecila swiatlem ciągłym, teraz miga przez jakies poł minuty po czym wyłącza się na dobre. Na poczatku- jak to baba- myślałam, że może żarówka się przepala, ale niestety okazuje sie ze po zgaśnieciu diody 4WD jade sobie juz tylko na tylnym napedzie. Co moze byc przyczyną nie załączania napędu na cztery koła? Pomożcie bo nie mam nikogo kto by sie znał, a wiejski- bez urazy- mechanik chce mi most wymieniac.
magnolia
 

21 Sty 2010, 10:52

z którego roku vitka? jaki model?
załączanie przedniego napędu jest przyciskiem czy wajchą?
SCARAB TEAM
Karson
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2335
Zdjęcia: 20
Miejscowość: Kielce

21 Sty 2010, 10:57

A przepraszam, nie wiedzialam ze to wazne ;) Suzuki Grand Vitara 2.0, rocznik 2000, automat, naped wlacza sie wajchą.
magnolia
 

21 Sty 2010, 11:08

nic Ci nie terkotało ostatnio?
może słyszałaś jakiś zgrzyt?
sprzęgiełko lub półoś/przegub poleciało, obstawiam sprzęgiełko (zapewne masz automatyczne). ale jeśli manualne to może są w pozycji OFF? :wink:
najlepiej jedź z samochodem na podnośnik, załącz przedni napęd i sprawdź czy kręcą się półosie (silnik ma pracować, napęd również) - jeśli tylne koła będą się kręcić, przednie przeguby również, a przednie koła nie bardzo to znaczy, że to sprzęgiełka.
rozlatane przeguby będą hałasować i mieć luzy, manualnie można to zobaczyć bez problemu :wink:
SCARAB TEAM
Karson
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2335
Zdjęcia: 20
Miejscowość: Kielce

21 Sty 2010, 11:17

Psia kośc, ja zawsze jeżdżę z tak głośno nastawionym radiem, że nawet gdyby mi bomba atomowa pod kołem wybuchła to bym nie usłyszała.
To sprzęgiełko to mam na pewno automatyczne bo bym chyba wiedziala jakby cos bylo do ustawiania. Przeguby to to tez raczej nie sa bo kiedys mialam zepsuty i halasowal bardzo wiec bym sie skapowala (czasem jednak jezdze bez radia, hih). Poza tym bylam juz u wiejskiego mechaniora i orzekł, ze luzów żadnych nie ma. To moze jednak to sprzegielko. Rozmumiem, że to sie da wymienic, bez wymiany calego auta? A co jesli na tym podnosniku beda sie krecic tyle kola a z przodu nic nie bedzie sie krecic, nawet te przeguby? Martwie sie zeby to nie bylo cos strasznego.
magnolia
 

21 Sty 2010, 11:39

jak nie będą się kręcić przeguby tzn że zmieliłaś przedni most i trzeba będzie wymienić jego bebechy :wink:
ale obstawiam sprzęgiełka.
SCARAB TEAM
Karson
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2335
Zdjęcia: 20
Miejscowość: Kielce

21 Sty 2010, 12:18

Mam nadzieje, że jest jak mówisz bo zmielenie mostu brzmi strasznie. A te sprzegiełka to gdzie się znajdują, w sensie czego są częścią? Wiesz, ja będę musiała i tak pojechać do mechaniora, ale chcę już coś wiedzieć na ten temat, żeby mu nie przyszło do głowy wymieniać bóg wie czego.
magnolia
 

21 Sty 2010, 12:41

sprzęgiełka są przy kołach, dokładnie w ich środku
jak chcesz to podam Ci namiary na gościa z Oławy - specjalista od suzuk :wink:
SCARAB TEAM
Karson
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2335
Zdjęcia: 20
Miejscowość: Kielce

21 Sty 2010, 12:47

Pewno, że chcę! Oława to niedaleko a w opolu nikogo nie znam. Wszyscy sa specjalistami od samochodów typu maluch, a jak juz pojechalam wymienic olej w skrzyni biegów to patrzyli na mnie jakbym statkiem kosmicznym do nich przyjechala.
magnolia
 

21 Sty 2010, 13:01

poszło info na pw :wink:
SCARAB TEAM
Karson
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2335
Zdjęcia: 20
Miejscowość: Kielce