REKLAMA
Witam wszystkie forumowiczki i forumowiczów.
Chciałabym zadać pytanie w związku z sytuacją jaka mi się parę dni temu przytrafiła.
Odebrałam Suzuki Swifta nowego z salonu wyposażonego w skrzynię biegów CVT, jak się okazało był on mi wydany na bardzo mocnej rezerwie przez co benzyna skończyła się na kilkaset metrów przed stacją benzynową, na ruchliwej drodze... pech chciał w godzinie szczytu. Dłuższą chwilę stałam na środkowym pasie kminiąc co tu dalej robić w nerwach próbując jeszcze parę razy go odpalić (cieszę się, że jeszcze dodatkowo nie wyczerpałam akumulatora do zera, bo to byłby dopiero numer), wszyscy dookoła wkurzeni jakbym im to celowo na złość zrobiła, aż jeden poczciwy mężczyzna zapytał czy pomóc przepchnąć go na pobocze. Kazał wrzucić D i udało się go przez paręnaście metrów przepchnąć, potem biegiem na stację po kanister i benzynę. Samochód zapalił bez problemu i jeździ normalnie z czego się bardzo cieszę. Jednak zostałam nastroszona przez teścia, że zrobiłam ogromny błąd, że automatu się nie rusza z miejsca ani o metr bo skrzynia się uszkodzi. Szukałam informacji w internecie i zdania są jak zwykle mocno podzielone. Raz czytałam, że faktycznie nie można tego robić, potem natrafiłam na informację, że można ale wyłącznie na biegu N, a u mnie pchany był na D. Teraz jestem chora na samą myśl, że mogłam jakoś przez to zaszkodzić autku i się to na mnie prędzej czy później zemści. Czy ma ktoś wiedzę na ten temat, czy dla skrzyni CVT mogło to stanowić jakiekolwiek zagrożenie?
Z góry dziękuję za pomoc i rozwianie wątpliwości.