REKLAMA
Cześć, jak sięgam pamięcią wstecz to moje negocjacje nigdy nie były spektakularne, raczej symboliczne - co prawda auta były warte swojej ceny, mimo wszystko mam wrażenie, że można było bardziej utargować
Stąd z ciekawości - ile wam najwięcej udało się zejść z ceny? Procentowo, kwotowo, obojętnie, dobrze, jakbyście dopisali tylko jakiego auta negocjacja dotyczyła, jaki był stan auta, sprzedający - prywatny właściciel czy handlarz itd.