REKLAMA
ale zakładam nowy bo dotyczy czegoś innego w moim aucie lecz jest to związane poniekąd z poprzednim postem.
Otóż pod postem do którego macie link MotoAlbercik doradził mi wykręcić przepływomierz i go przepłukać benzyną (puki co jeździłem z wypiętym czujnikiem przepływomierza bo auto mi muliło przeokrutnie - to tak w dużym skrócie). Z takim zamiarem wybrałem się chwilę temu do auta i przy próbie odkręcenia go zobaczyłem że rura zaraz za przepływomierzem łącząca filtr powietrza z turbiną (chyba) właśnie przy (chyba) turbinie jest urwana całkowicie i lata i żyje własnym życiem
poprzedni właściciel coś tam zaklejał srebrną taśmą jak zobaczyłem. Że muszę to jak najszybciej wymienić to wiem natomiast moje pytanie brzmi jaki podzespół najbardziej dostał popalić przez to że moja toyota była zasilana niefiltrowanym powietrzem? Co mogę zlecić mechanikowi profilaktycznie do przeczyszczenia? Wtryski?
Nie ukrywam jestem przerażony
a najgorsze jest to że nie wiem ile tak z tym jeździłem. W najgorszym przypadku około 5tyś km
