

Manfred Dvorak jest taksówkarzem w Wiedniu. Pracuje Toyotą Prius drugiej generacji, którą przejechał już milion kilometrów. Samochód ma wciąż oryginalne baterie i, jak twierdzi właściciel, nigdy się nie zepsuł. "To dla mnie najlepszy pomocnik" mówi pan Dvorak.
Przez ostatnie lata także inne hybrydy udowodniły swoją przydatność w branży przewozu osób. W San Francisco 15 hybrydowych Fordów Escape wycofano z pracy w korporacji taksówkowej dopiero po przejechaniu 500 000 km. To także niemałe osiągnięcie, lecz austriacki Prius okazał się dwukrotnie lepszy.
Hybrydy świetnie nadają się do roli taksówek z dwóch powodów. Kierowcom przynoszą duże oszczędności dzięki niskiemu zużyciu paliwa i bezawaryjności. Jazda po mieście - niskie prędkości, ciągłe zatrzymywanie się i korki, pozwalają maksymalnie wykorzystać potencjał hybryd w dziedzinie oszczędzania paliwa, gdyż w ten sposób baterie są nieustannie ładowane energią z hamowania, a przy niewielkich, miejskich prędkościach często wykorzystywany jest sam silnik elektryczny. Korzyść odnoszą też miasta dzięki mniejszej emisji spalin. Mieszkańcy są mniej narażeni na zanieczyszczenia, a budynkom i roślinom nie zagrażają kwaśne deszcze powodowane przez tlenki azotu, emitowane przez diesle.

POLECAMY Ekologiczny samochód - Toyota Mirai
Toyota szuka jednak nowych rozwiązań i ostatnio ogłosiła opracowanie baterii, w których lit został zastąpiony magnezem. Akumulatory te są bardzo trwałe i charakteryzują się objętościową gęstością energii prawie dwukrotnie większą w porównaniu z litowymi. Ich ogromną zaletą jest także nieporównanie większa dostępność magnezu i w związku z tym jego niższa cena niż rzadkiego i drogiego pierwiastka litu.
źródło: TMP