Silnik w moim Chevrolet Trans Sport padł. Jest to benzyna, 3.4 V6. W czasie jazdy zapaliła się
kontrolka oleju, silnik zgasł. Wcześniej kilka razy się krztusił przy przyśpieszaniu, ale jechał dalej. Obecnie ciężko go odpalić, chodzi nierówno, jakby nie na wszystkich cylindrach i gaśnie. Po dodaniu gazu też się dusi i gaśnie. Nie zauważyłem, czy kontrolka check się świeci jak odpali, czy nie, a chevi został na trasie, 250km od domu. Mam zamiar zacząć od diagnostyki przez kabel ELM. Ale muszę tam pojechać.
Może mi coś poradzicie, co mogło paść, może to cewki, albo jakiś czujnik? Coś z zapłonem? Ale chyba się nie przestawił, bo przecież jest łańcuch? Myślałem na początku, że to coś mechanicznego, zdjąłem pasek, kręciłem wałem, zajrzałem do przedniej głowicy po odkręceniu pokrywy. Ale nic nie widać. W styczniu zdejmowałem obie głowice, bo wymieniałem komplet uszczelek, ale zrobiłem 12 tys km i nic się nie działo do wczoraj. No może czasami mi się wydawało, że na wolnych obrotach jakby zapłony wypadały, ale sam nie wiem, czy rzeczywiście, czy mi się tak wydawało. Ale moc miał, spalanie w normie. Świece wymieniałem, jak robiłem głowice. Filtr paliwa to raczej nie jest, ale jest stary. Przebieg to 158 tys km.
Coś podpowiecie?