Nie wiem jak to się do zapędów ustawodawcy, bo zapędy ustawodawcy są nieobliczalne. Ja od wczoraj uknułam plan. Niecny. Oszczędny. Foks stoi w domu w charakterze donicy lub innej ozdoby. Na zakupy jeżdżę bryczką - czyli mój koń się zdziwi, bo do tej pory to on był bardziej do ozdoby, przepisów nie załamię, radar mnie nie chwyci, a nawet jeśli - brak tablic, ups.
![Uśmiechnięty :)]()
Dalsza podróż - PKP - czas ten sam, Wars, książeczka - same plusy. Foks odpocznie od korków, ciężarówek na drodze, od muzyki, zacznie żyć życiem emeryta... Będę go wyciągać na Wielkanoc i inne Święta, i tylko na przejazd po wiosce... a , znam Corsę z 1999 roku, z przebiegiem niecałe 10 tys
![Uśmiechnięty :)]()
I mój Foks też za 10 lat będzie takim cudem...