A ja widzę problem bo na tą chwilę mam kupione wtryski na zapas do tdi a nie do beny, najgrubsze historie czujnikowe należą do tdi a nie do beny wyłączając wynalazki typu tsi/fsi albo thp). Tak naprawdę nie miałem ani razu z turbo beną takich jazd jak z tdi. Dwumasy też lecą w benach ale i tak najwięcej w dieslach. Problemy z zimowymi odpałami niby nic ale w tym roku była masakra ile dieselkow wróciło do mnie na holu i co ciekawe ani jednej beny.
Oczywiście są diesle obarczone zmniejszonym ryzykiem dokładnie tak samo jak benzyny ale trzeba przyjąć że 200-250k.km.będzie wymagać inwestycji już nie wspomnę o tym że jak ktoś wcześniej oszczędzał to będzie naprawdę grubo.
I tak się mówi ale tani wtrysk za sztukę używka to 100-150zł.jest jeszcze kwestia sprawdzenia i reklamacji ale są wtryski za 800-900zł.szt. Do tego wynalazki typu elektryczny termostat i czujniki wokół niego, ad blue z pomką/zbiornikiem i czujnikami albo świeca żarowa z czujniczkiem w komplecie 4szt.za prawie 2k.(cdti).
Wszystko się łatwo wydaje jak jest nowe ale dpf otaczają czujniki i pół biedy jak krzaczy się od temp.spalin a co będzie jak raz działa raz nie i daje błędne sygnaly do innego czujnika. Efekt to rozkładanie rąk przez mechaników a koszty z sławnego "tylko" czyszczenie dpf robią się x3. Zresztą same czyszczenie dpfu też jest śmiszne bo są tacy co robią to za 200zł +robota a są tacy co robią za 450zł.
Cynerion napisał(a):A co to dokładnie oznacza ?
Wąska specjalizacja oznacza trasy, bez gnania najlepiej autem na gwarancji albo po dobrym serwisie. Opcją jest zakup diesla z małym nalotem takim około 100k.km.
Oczywiście trzeba uwzględnić że są stare sdi,tdi,hdi albo crd które więcej wybaczają ale często już okrążyły ziemie kilka razy.
A traf wynalazki dieslowe typu 3,0 dci albo coś w ten desen. Ostatnio mialem mavano w opcji kosmos to slupek po regeneracji koło 9k.a gdzie reszta?.
Dla porownania mój kolega miał w idealnym stanie boxera to nalot 180k-270k.km. kosztowal go więcej niż 10lat amerykańskimi pckupami i przebiegi x3. Teraz sprzedał boxerka "dieselka" i wraca do szewroleta z soczystym v8 albo bidą v6
Ostatnio odmowilem ściągnięcia audi 2,0tdi z 18r.i nalotem 80k.km.bo aso nie było pewne usterki i chcieli wymieniać wsjo jak leci. To przeraziło właściciela i się nie zgodził bo Pół biedy jak trafilbyś na początku gorzej jak na końcu ścieżki "diagnostycznej".
Dieslom nie mówię stanowczego "nie" ale nie liczyłbym na odzyskanie kasy z tytułu oszczędności paliwa.
A w zakupie uwzględnibym ryzyko upierdliwości usterek.
No i tak ogólnikowo wg mnie hdi wypadają chyba najlepiej. Może crd.