Witam. Moj problem polega na tym, ze :
Odpalam samochod, jade do pracy z Zabrza do Bytomia, staje na swiatlach i gasnie mi samochod, przekrecam stacyjke i nawet mi nie kreci. Czekam z 1 minute i odpalam na popych (najlepsze jest to ze jak go zgasze to juz moge go odpalic bez problemu) Pojezdze z 1 dzien i ta sama sytuacja. Dzisiaj zgasl mi na ruchu jak podjezdzalem pod market. Jak zalacze radio wszytskie stacje sa rozkodowane tak jak by byl wyciagany akumulator. Akumulator mam niecaly rok (jakas polska firma). Problem zaczal sie od momentu jak przestala mi dzialac
kontrolka z ladowania akumulatora. 2 dni temu wymienialem zarowke z lewego kierunkowskazu i mi sie juz spalila.
Co sie dzieje? co moze byc przyczyna ze mi tak gasnie??
Prosze o pomoc, z gory dziekuje.