Witam.
Opowiem wam wszystko po kolei....
Wybrałem się z kolegami na wakacje nad morze moją mazda... po przejechaniu 80km w trasie, dojeżdzając do sygnalizacji wrzuciłem na luz, i silnik zgasł.
Spojrzałem na deske rozdzielczą a wskażnik od temperatury znalazł się na samej górze...
Zatrzymałem sie na poboczu i otworzyłem maske, Chłodnica okazała się zimna , ale wiatrak chłodził... Do celu zostało 15 km więc ruszamy dalej. Przerwy na ostygnięcie robiłem co 3 km , byle tylko dojechać.
Na miejscu zdemontowałem termostat i było dobrze.
Układ chłodzenia się zapowietrzył więc dolałem mu wody ( tak wody ;/ ... poprzedni właściciel jeździł na wodzie a ja chciałem na jesień wymienić wode na płyn.)
Przejeździłem po gdańsku tak 20 km bez żadnych niepokojących objawów aż wskazówka znowu gwałtownie zaczęła się podnosić.
Odrazu się zatrzymałem i gdy silnik się ostudził zalałem mu wody, bo wszystko zasiorpał.
Po paru takich zabiegach silnik przestał się grzać, lecz gdy stawiałem go na noc musiałem mu dolać wody... myślałem że jest jeszcze zapowietrzony... do czasu gdy zauważyłem na bagnecie majonez.
Mazda wróciła na lawecie z Gdańska.
Przekonany że to uszczelka pod głowicą ( bo zajebi***ie kopci na biało , bąbelkuje w zbiorniczku wyrównawczym no i majonez w oleju... jedynie nie odnotowałem spadku mocy... chyba
![Wink ;)]()
) dowiedziałem się że jeśli to by była uszczelka pod głowicą to ze zbiorniczka by mi się odrazu przy odpaleniu wszystko wylewało... a usłyszałem to od dobrego mechanika... Stwierdził że to prawdopodobnie uszkodzona głowica, bo przez uszczelkę by woda nie leciała do oleju.
Zamówiłem już uszczelkę pod głowicę , gumki pod zawory no i termostat a teraz dowiedziałem się takiego czegoś... Zwracam się do was z prośbą o pomoc.
Czy to głowica czy uszczelka ?
Z góry dziękuje za pomoc i proszę o szybką odpowiedź bo nie wiem czy dawać do mechanika... ale jeśli mam zapłacić 200 zł żeby się dowiedzieć że to głowica to ja dziękuje