Cześć,
za rok czeka mnie kupno samochodu, ponieważ nie chcę dokładać już do swojego rzęcha
Na ten cel będę mieć około 35 tyś (część z pożyczki, część odłożone).
Bardzo waham się między kupnem nowej Dacii Sandero II -
tutaj plusami są gwrancja (chyba 4 lata) oraz kredyt 50/50, a kupnem używanego auta.
Z drugiej jednak strony chciałbym trochę przyoszczędzić i kupić jakiś "fajniejszy" od Dacii samochód w wieku około 5 lat.
Jednak czego się boję - koszty napraw ukrytych usterek.
Na używane auto chciałbym wydać 20 - 25 tysięcy. Na miejsce bym wziął jakiegoś licencjonowanego "sprawdzacza aut" (nie pamiętam jak to się fachowo nazywa) - jednak nie rozbierze on przecież silnika...
Większość znajomych razcej poleca używane auta, bo po co przepłacać za nówkę, zwłaszcza, że używane auta bardziej podobają mi się od tej dacii.
Pytanie - jakie mniej więcej mogą być koszty naparwy auta zakładająć nawet najczarniejsze scenariusze - co może być rypnięte/do wymiany czego nie zauważy mechanik?
jestem świadomy tego, że po kupnie auta od razu trzeba jechać do mechanika i wymienić pare części - ale czy jest możliwe aby było coś drogiego i zepsutego?
Z używanych aut interesują mnie raczej te niedrogie w ekspolatacji - żadne mazdy, audi, bmw.