Witam, a więc jakoś rok temu ojciec zakupił volkswagena foxa 1.2 3-cylindrówkę na dojazdy do pracy i ogólnie wszystko było nawet w porządku poza tym, że spalał olej do czasu aż zaczął wydawać dźwięki z wydechu istnie jak ciągnik w dodatku, palić na dwa gary i spadać z obrotów. Pierwsza diagnoza ojca to były świece no i wymienił je, w sumie kupił ich 9, to nie dało żadnego rezultatu, a nawet przez te miesiące się pogorszyło i za namową znajomego mechanika, który podpiął mu pod komputer, postanowił wymienić cewki i kupił używki, włożył i nadal nic w sklepie stwierdzili, że powinny być "oryginalne" beru no i zakupił trzy sztuki - nadal nic. W aucie wymienił już olej, filtr powietrza, świece, cewki zapłonowe i teraz zamówił czujnik położenia wałka. Na ten moment niby pali na trzy, ale check się świeci, trzęsie się cały i chodzi coraz głośniej czy to na zimnym, czy ciepłym.
Ojciec jeszcze mi mówił, że jak zdejmie nogę z gazu, i wskoczy na wolne obroty, to przy następnym depnięciu kompletnie nie ma mocy, trzeba zgasić i od nowa zapalić i niby jest mniej więcej ok.
Wiem, że cudów mi tutaj na forum nie zrobicie, ale może ktoś z Was miał taki problem albo może nakierować, co to może być?
[Aby zobaczyć link musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]
tutaj nagranie