REKLAMA
Witam serdecznie,
Potrzebuję porady, takiej fachowej, sprawdzonej, gdyż nie do końca jestem obeznany w temacie itp. Przyszedł czas na zmianę auta, więc przedział 13-17 tys. Rozglądałem się już po internecie i mam mniej więcej decyzję. Wybór padł na Volvo (najlepiej V50), znalazłem już parę egzemplarzy, jednak potrzebuję porady, czy warto pchać się w przebieg (w przypadku silnika 2.0D) 300kkm? Znalazłem dosyć ciekawą ofertę, autko zadbane, VIN podany, autko kupione w polskim salonie, jednak czy jest sens pakować się w taki przebieg? Nie mam pewności czy nie będzie kosztów, wiadomo autko już swoje przejechało, ale wygląda na prawdę fajnie - 15 500 zł
Mam na oku jeszcze Seata Altea (2.0TDI, roczniki 2004-2007), martwi mnie trochę ten silnik, ale przebieg jest trochę niższy - 13 900 zł
Przede wszystkim nie szukam magicznych przebiegów 150-170kkm, bo w tym budżecie nie ma sensu. Generalnie 2 opcje - Volvo lub Seat (sentyment do poprzedniego samochodu). Czy można w tym budżecie faktycznie wyrwać fajną ofertę Volvo z rocznika 2004-2007? I jak z tym wyższym przebiegiem?
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi, porady!