Witam.Popychacze zaworów cykaja mi w autku od prawie pół roku i na ciepłym i na zimnym. CZytałem juz o tym mnóstwo i powiem szczerze że nie wiem czy sie przejmowac czy to zlewać ( opinie na ten temat sa rózne). Wiec bardzo bym prosił o odpowiedz co Wy o tym sądzicie. Wygląda to tak ze sam raczej nie mam talentu zeby to zrobic a u mechanika zapłacę pewnie sporo. Mam troche pilniejszych wydatków i chciałbym to odpuscic jezeli oczywiście nie grozi to poważnymi konsekwencjami dla silnika. SIlnik to Pn 1,6 na Pierburgu2EE (trochę nerwów i kasy mnie juz kosztował) , a przejechane ma 247 tys km
. Ogólnie silniczek po regeneracji gaznika chodzi fajnie, nie jest słaby i dobrze reaguje na pedał gazu, a co najlepsze pali w miescie ponizej niewiele ponad 7 litrów na 100km (leje do niego V-powera 95).Ostatnio z rana jak jest zimno to klepie troszkę głośniej( ze już w kabinie jak się dobzre wsłuchać to go słysze), ale nie za długo na ciepłym juz nie puka tylko zostaje te cykanie. Więc myślicie ze musze koniecznie robic te popychacze czy moge sobie jeszcze odpuscic. Będe bardzo wdzięczny za kazdą opinie Pozdrawiam