VW Polo 1.4 -niezlokalizowane piszczenie zimą??!!

06 Lut 2009, 12:20

Witajcie! Mam Polo 1.4 z 98r na gaz. Juz dwa lata temu zima, zauwazyłam ze czasami auto mi piszczy, dosłownie jakby kota zazynali :wink: Nie ma zadnej reguly w jakich momentach:obojetnie czy jest silnik zimny, czy juz przejechalam 100km, czy na Pb czy na LPG. Nagle zaczyna piszczec, trwa to pare chwil i przestaje. Czasami jak gwałtownie zwolnie albo przyspiesze to przestaje, ale tylko na chwile. Nigdy nie stalo sie to latem. Ale najlepsze jest to ze za cholere nie mozna dojsc do tego gdzie to piszczy!!!Czy pod maską czy moze z tylu auta!!Jak jechalam jako pasazer i zaczęlam nadsluchiwac to mialam wrazenie ze to gdzies pod autem w okolicach recznego. Ale nie sadze zeby tu tkwil problem.Wydaje mi sie ze nie jest to tez zaden pasek. Doradzcie cos, bo mechanicy rozkladaja rece.
joanna1606
Nowicjusz
 
Posty: 1
  • 06 Lut 2009, 18:36

    A czy uklad hamulcowy jest napewno sprawny?Moze tutaj tkwi problem.Jesli piszczenie wystepuje okazyjnie w którymś z kół,wtedy najtrudniej jest zlokalizować kierunek niepokojacych odglosów.Pozdrawiam!
    PhantomASA1
    Forumowicz VIP
     
    Posty: 8601
    Zdjęcia: 3
    Miejscowość: Z prawdy :)

    10 Lut 2009, 18:31

    Sprawdz czy obroty silnika mają wpływ na piski, sprawdz czy pasek klinowy jest dobrze naciągnięty ( max 1 cm pod palcem powinien sie ugiąć) przyuwaz czy piski niepojawiają sie jak przejezdrzasz przez kałuze i czy niezaswieca sie kontrolka ładowania akumlatora podczas piszczenia. Jeśli cokolwiek sie zgadza to napewno pasek klinowy.
    blackrain
    Nowicjusz
     
    Posty: 5

    10 Lut 2009, 18:57

    Mysle ze mechanicy to by wykucali,odkad przestano uzywac azbestu w ukladach hamulcowych takie piski moga dochodzic z tamtad wlasnie,sam jestem ciekaw b.co okaze sie przyczyna!!!
    PhantomASA1
    Forumowicz VIP
     
    Posty: 8601
    Zdjęcia: 3
    Miejscowość: Z prawdy :)

    10 Lut 2009, 19:56

    Albo klocki albo pasek jednak bardziej stawiam na pasek ,klocki piszczą raczej bez względu na porę roku ,pracowałem w wytwórni klocków.
    jurek62
    Początkujący
     
    Posty: 141
    Miejscowość: warszawa ząbki

    10 Lut 2009, 20:12

    Stawiam na zużyty pasek klinowy! Piszczy aż z niego wilgoc nie odparuje, a jak piszczy to jest taki dzwięk jakby zarzynali nie kota a rysia conajmniej...i ludzie się na ulicy oglądają co to za złom nadjeżdża,ale po chwili nagle to milknie... ryś pewnie wykitował po zarżnięciu..!
    artur73
    Moderator - Jakie auto kupić?
    Awatar użytkownika
     
    Posty: 5801
    Zdjęcia: 40
    Miejscowość: POZNAŃ
    Prawo jazdy: 02 10 1991
    Przebieg/rok: 25tys. km
    Auto: Renault
    Silnik: 1,6 110KM
    Paliwo: Benzyna + LPG
    Typ: Hatchback
    Skrzynia biegów: Manualna
    • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

      Dlaczego warto rozważyć kupno samochodu elektrycznego?
      Zainteresowanie samochodami elektrycznymi stale rośnie i nie wygląda na to, aby w najbliższym czasie miało się to zmienić. Powody tego stanu rzeczy są różne, ale z pewnością najważniejsze są dwa – znaczące zmiany ...

    10 Lut 2009, 20:27

    artur73 napisał(a):...ale po chwili nagle to milknie... ryś pewnie wykitował po zarżnięciu..!

    ktoś ma tutaj niezłe poczucie humoru :lol:
    polej pasek czystą chłodną wodą i przekonasz sie czy to aby nie ryś :lol:
    blackrain
    Nowicjusz
     
    Posty: 5

    10 Lut 2009, 21:03

    Pasek może być zużyty albo rolka napinająca.
    Ja tak miałem, piszczało jak jasna ch...a aż wstyd było jechać przez miasto.
    Wymieniłem rolkę W mondeo 1.8 TDI i jak ręką odjął.
    stasiowski121