REKLAMA
Witam. Opisze problem.
Problemem są polskie drogi....ale....
Wyprzedzajac ciągnik natrafilem na poboczu na wyrwe/skarpe, generalnie wypchnięty ostro asfalt od korzenia drzewa. (strona od kierowcy)
Gdy się z tym spotkałem przy predkosci 100km/h huk był straszny. Amorek dobił maxymalnie, myslałem ze wyleci maską. Auto jezdzi dalej, nic sie nie urwalo na szczęscie, ale stracilo kontrole.
Generalnie wracajac do domu zauwazyłem ze lata we wszystkie strony, przy 60km/h balem sie ze wjade do rowu. Znosi na prawo, podczas skrętu w lewo cos przeskakuje, a jak wjechalem na rondo to opony zaczely piszczec, nie wspomne ze piszczaly juz przy lekkim nacisnieciu hamulca, wiec zbierznosc dostala ostro.
Podczas ogledzin w domu stwierdzam ze guma na wahaczu - wahacz jest caly na 1 rzut oka, guma nadaje sie do wymiany, kolo lata w przód i tyl ale to przez tą gumę.
Niestety oglądając dalej sie przeraziłem. Moje kolo jest krzywe. ! Gora kola wjezdza z 5cm do środka auta.
Co się mogło stać? Chcę sie psychicznie przygotowac.... daje foto:
kolo sprawne :
koło niesprawne:
Tutaj widac ze góra kola wjezdza do auta. Amorek na 1 rzut oka sprawny.