VW Polo - gotowanie płynu chłodniczego w zbiorniczku cz. 2

07 Lip 2013, 21:15

W związku z tym, że jest dalszy ciąg problemu z układem chłodniczym, a moderator MotoAlbercik nie potrzebnie zamknął temat, ponieważ można było by jeszcze wiele z tej dyskusji się dowiedzieć. Chociażby na temat spalania bez termostatu. Nie było także żadnej kłótni o której pisze moderator, a na wysokim poziomie i bardzo kulturalna wymiana poglądów i zdań, A OD TEGO JEST FORUM!
...ale wracając do meritum problemu, niżej podaję link jaki był problem wcześniej, a dzisiaj dalszy jego ciąg:
https://www.forumsamochodowe.pl/vw-polo-gotowanie-sie-plynu-chlodniczego-w-zbiorniczku-vt66026-15.htm#p386979

Po zamontowaniu termostatu jeździłem tydzień czasu, ale na odcinku 10 km (do pracy). Dzisiaj jechałem w dalszą drogę i po przejechaniu około 50 km zagrzał się płyn w chłodnicy :yes: :)
Zdziwiłem się okropnie i zdenerwowałem. Wiedząc co trzeba zrobić odkręciłem termostat, ale został on w odkręconej obudowie. Metalowa część, która pracuje wtopiła się w plastikową obudowę termostatu.
Wymieniając termostat nie sprawdziłem, czy chodzi w obudowie. Nie sprawdziłem też termostatu przed zamontowaniem, np. w pojemniku z gorącą wodą.
Po wyjęciu termostatu ruszyłem w dalszą drogę, ale znowu zaczęła rosnąc temperatura na wskaźniku. Zatrzymałem się, wentylator pracował. Górny przewód, który wchodzi do chłodnicy gorący, aż trudno dotknąć, a drugi na dole, który odchodzi od termostatu do chłodnicy, lekko ciepły. Czyżby pompka siadła?
Musiałem jednak jakoś wrócić do domu. Odpaliłem samochód i temperatura na wskaźniku zaczęła rosnąć, więc włączyłem na max. ogrzewanie w samochodzie i temperatura na wskaźniku zaczęła spadać, ale z nawiewu powinno dmuchać gorące powietrze, a leciało słabo (mniej niż zwykle), ale zimne.
lang
Nowicjusz
 
Posty: 18
Miejscowość: Kraniec Świata

07 Lip 2013, 22:34

Po tych przygodach ile zostało płynu?
Czy przewody były bardzo twarde?
kant95
Zaawansowany
 
Posty: 695
Miejscowość: lublin
Prawo jazdy: 01 01 1981
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Chrysler Voyager
Silnik: 2.5
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Van
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1995

07 Lip 2013, 22:37

Płynu nie wiele zostało...
...a czy przewody były twarde? Nie wiem. :(
lang
Nowicjusz
 
Posty: 18
Miejscowość: Kraniec Świata

07 Lip 2013, 22:50

Spróbuj pojeździć bez korka.
Jak bez termostatu są takie szopki stawiałbym na uszkodzoną uszczelkę lub głowicę.
kant95
Zaawansowany
 
Posty: 695
Miejscowość: lublin
Prawo jazdy: 01 01 1981
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Chrysler Voyager
Silnik: 2.5
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Van
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1995

08 Lip 2013, 10:20

Skoro przez ten tydzień było w porządku to może jakiś felerny termostat? Ewentualnie jakaś tania podróbka. Czy kupowałeś oryginał? Oczywiście nie powinien być stopiony.
kamil638
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 643
Miejscowość: Wrocław
Prawo jazdy: 01 01 2001
Auto: Mercedes w210
Silnik: 2.9 td
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 1999

08 Lip 2013, 10:38

[Aby pobrać załącznik musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]

czy taki masz tam termostat ?
Nie odpowiadam na problemy na PW
bonifacy
Stały forumowicz
 
Posty: 4927
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 01 01 1981
Auto: Fabia II , Fabia II
Silnik: 1,4 CGGB , 1,4 BXW
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna

08 Lip 2013, 17:24

kant95:
Spróbuj pojeździć bez korka.
Jak bez termostatu są takie szopki stawiałbym na uszkodzoną uszczelkę lub głowicę.


Dzisiaj do pracy jechałem bez korka i bez ogrzewania. Wskazówka na środku tak jak powinna być, ale spod maski zaczęło dymić. Po podniesieniu maski kipiało jak z gejzera.

Nie znam się na mechanice samochodowej, ale jak była by uszkodzona uszczelka to woda dostawała by się do silnika, a w silniku poz. oleju taki jak powinien być. Wewnątrz rury wydechowej także sucho.

kamil638:
Skoro przez ten tydzień było w porządku to może jakiś felerny termostat? Ewentualnie jakaś tania podróbka. Czy kupowałeś oryginał? Oczywiście nie powinien być stopiony.


Termostat nie był oryginalny. Sam termostat nie był stopiony, tylko wtopiła się metalowa końcówka, która pracuje w obudowę osłony plastikowej na który nakłada się wąż (jest na zdjęciu wstawionym przez bonifacego). Kupiłem tylko sam termostat bez obudowy.

bonifacy coś nie działają u mnie cytaty :angry:
bonifacy:
czy taki masz tam termostat ?

Na zdjęciu, który umieściłeś po lewej stronie właśnie taki termostat kupiłem, ale bez obudowy, która jest z prawej jego strony.
Dzisiaj zareklamowałem w sklepie termostat. Muszę też kupić obudowę, która jest po prawej stronie na zdjęciu, bo tam właśnie wtopiła się metalowa końcówka od termostatu.

Wracając dzisiaj z pracy bez włączonego ogrzewania w samochodzie temperatura na wskaźniku na środku :shock:
Woda w pojemniku nie gotowała się. Przewody dochodzące obydwa gorące, ale przewód górny, aż parzył. Rano dolny był prawie zimny, a po południu w drodze powrotnej ciepły.
Ogrzewania w samochodzie nie było. Słabo dmucha, ale jak ustawie na zimny, czy gorący leci takie samo powietrze, zimne. Na dworze gorąco, a od razu po włączeniu nawiewu leci zimne powietrze.
lang
Nowicjusz
 
Posty: 18
Miejscowość: Kraniec Świata

08 Lip 2013, 18:00

lang napisał(a):Kupiłem tylko sam termostat bez obudowy.


A bonifacy pisał w Twoim poprzednim temacie : Tutaj znane są przypadki samoistnego uszkodzenia nie tak samego termostatu jak jego obudowy. Obudowa jest plastikowa. Jej wytrzymałość jest ograniczona....Specjalnie wrzuciłem Ci na obrazku te dwa elementy , abyś to wszystko ogarnął.

[Aby pobrać załącznik musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]

Zaznaczony trzpień ma swoje miejsce w tej obudowie . Ułamane , popękane spowoduje że termostat się nie otworzy. Co do pozostałego problemu po wyjęciu wkładu - nie rozleciał się i nie pozostały tam jakieś elementy blokujące przepływ cieczy ?
Nie odpowiadam na problemy na PW
bonifacy
Stały forumowicz
 
Posty: 4927
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 01 01 1981
Auto: Fabia II , Fabia II
Silnik: 1,4 CGGB , 1,4 BXW
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna

08 Lip 2013, 18:48

Bonifacy przez wielkie "B" sypię głowę popiołem... tam gdzie pracuje ten trzpień było ułamane :? i mało tego... widziałem to jak wkładałem termostat.

Za pierwszym i drugim razem termostat wyciągał mechanik. Widziałem oba termostaty (wkłady) i były w całości. Chyba, że ułamana część od tej obudowy? Dokładnie jest ułamane (nie w całości) to gdzie pracuje zaznaczony przez Ciebie metalowy trzpień.
lang
Nowicjusz
 
Posty: 18
Miejscowość: Kraniec Świata

08 Lip 2013, 19:11

lang napisał(a):Za pierwszym i drugim razem termostat wyciągał mechanik
żal mi ściska d..ę że ów mechanior się nie obciął i nie zalecił / wymienił tej obudowy.No cóż ....teraz pozostaje doprowadzić to wszystko do porządku i po tych eksperymentach przyjrzeć się czy aby nie poszła uszczelka pod głowicą. Kilkukrotne przegrzanie silnika mogło spowodować powstanie nieszczelności do płaszcza wodnego. Olej będzie czysty , a spaliny będą się dostawać do układu chłodzenia. Trzeba obserwować . Najlepiej zmienić mechanika.
Nie odpowiadam na problemy na PW
bonifacy
Stały forumowicz
 
Posty: 4927
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 01 01 1981
Auto: Fabia II , Fabia II
Silnik: 1,4 CGGB , 1,4 BXW
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna