REKLAMA
Dziś rano wyleciałem z drogi i wpadłem samochodem (Fiat Seicento SX) do rzeki. Nic się nikomu nie stało, auto wyciągnęliśmy traktorem. Stan wozu dobry, z zewnątrz widać tylko pęknięty przedni zderzak. Niestety po przejechaniu ok. 1-1.5 km okazało się, że w wypadku poszła chłodnica. Mam ubezpiecznie OC w Warcie, które obejmuje także jakiś "assistance". Zadzwoniłem do nich, bo to było daleko od domu i chciałem lawetę (tego samochodu nie ma za co holować), ale pani powiedziała mi że nie mogą mi udzielić bezpłatnej pomocy ponieważ odjechałem z miejsca zdarzenia.
Co mogę z nimi zrobić? Mam wrażenie że robią mnie w konia i próbują przywłaszczyć sobie moje pieniądze.