REKLAMA
Witam.
Dzisiaj dokładnie 2 godzinki temu wjechałem dopiero co odpalonym autem w kałuże o głębokości takiej żey wydaje mi się że zderzak był w połowie w wodzie. Po wyjeździe z kałuży auto zaczeło stukać. Przy przyspieszaniu mocniej przy wolniejszej jezdzie mniej. Nie potrafie zlokalizowac tego hałasu wydaję mi się jakby dochodził z dołu auta ale nie potrafie powiedzieć. Słychac tylko ze przy wciskaniu gazu i hamowaniu gdzieś chyba uzbierała się woda bo tak chlupie. Po wjechaniu w kałuże przejechałem jeszcze może z 300 metrów i zostawiłem auto na parkingu. Odpaliłem jeszcze raz by sprawdzić czy zapalni i ruszyłem z 10m i dalej ten dzwięk i chlupanie. Otworzyłem maske ale na silniku i od spodu nie ma śladu zalania. Pomóżcie jutro jade do mechanika ale czy jechać czy np zcholować auto czy na lawete i co to może być.
Dodam że posiadam Mercedesa CLK270 CDI 2,7 diesiel automat 170 KM.Samochód jest niski o co njaabrdziej się obawiam.
Proszę o rade
Pozdrawiam.