Wybór auta - zostały mi tylko dwa - Ford / Hyundai

07 Sty 2014, 16:39

Honda Civic 1.8 VTi 169 km
VW Passat 1.8T 150 km

Który silniki więcej wytrzymywał? Oczywiście że Hondy, turbo podwaja zużycie części, a w przypadku nowych Ecobostów, TCE, TSI i Bóg wie czego jeszcze części są 100razy mniej żywotne - przecież muszą się psuć żeby serwisy zarabiały.
drbn797
Początkujący
 
Posty: 192
Prawo jazdy: 14 11 2014
Przebieg/rok: 15tys. km
Auto: Toyota Avensis II
Silnik: 2.0 D4D 126KM
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2006

07 Sty 2014, 16:41

Generalnie to czy 150 KM na 1.6 to dużo decyduje tylko i wyłącznie wytrzymałość silnika. Tak naprawdę nie ma tu takiego pojęcia jak wyżyłowany silnik... Są silniki które seryjnie wyszły z fabryki bez doładowania, a sporo osób doładowuje je bez kucia i silnik dalej bardzo długo śmiga. Bywają przypadki gdy moc seryjnego "wolno-ssaka" po doładowaniu (bez kucia i większych modów w silniku) jest dwukrotnie wyższa i samochody śmigają jeszcze po np. 100 tyś. KM. A są przypadki gdy silnik seryjny padnie już przy 150 tyś. KM. Wszystko zależy od jakości silnika. Jak się chip'uje silniki 1.9 tdi z Vag'a np. na 190 KM to mamy 100 KM na 1l, M50B25/(B28) z BMW - Doładowanie robi się tanim kosztem, 2.0 OHC/(Ewentualnie DOHC) ze Sierry - To samo co w BMW, 2.8/2.9 V6 (Sierra/Scorpio) - Często nie robi się nic poza wsadzeniem turbo/kompresora... i wiele innych Japończyków. Nie mówiąc już np. 2jz w którym z litra pojemności możemy mieć 150 KM na seryjnym dole... I to nie jest żaden problem.

To wszystko zależy od tego ile taki silnik jest w stanie wytrzymać, jeśli jest to nowa konstrukcja to możemy tylko gdybać. Może się okazać że seria sypnie się przy 200 tyś. KM. A może się okazać że to będzie super silnik i za 10 lat wszyscy będą go kręcić na 250 KM bo silnik będzie na tyle solidny. Było sporo silników 1.6 które bez większego problemu potrafiły współgrać z mocą ponad 150 KM. Ale ja się raczej wolę bawić w większą pojemność więc z pamięci przykładów nie podam.

90 KM/1l to sporo jak na seryjny silnik. Ale jeśli jest to bardzo dobrze wykonany to jeszcze sporo ludzi go podkręci na 200 KM z 1.6 i będzie śmigać kupę kilometrów.

Nie zgadniemy jeśli to nowa konstrukcja. Dyskusja jest bez sensu.

drbn797 napisał(a):turbo podwaja zużycie części,


Przy tej samej pojemności i tej samej mocy silnik z turbo wytrzyma dużo mniej??? Pewien jesteś że wiesz co piszesz??? Jesteś w stanie to w jakiś sensowny sposób wytłumaczyć??? Dlaczego??? Chciałbym abyś w racjonalny sposób poparł tą opinię bo ciekawi mnie skąd takie zdanie. Seryjny silnik z rozsądnie zainstalowaną turbosprężarką/kompresorem o tej samej pojemności i mocy co n/a nie będzie bardziej awaryjny (mówię oczywiście o samym silniku, a nie o tym że może nawalić turbo).

drbn797 napisał(a):Honda Civic 1.8 VTi 169 km
VW Passat 1.8T 150 km

Który silniki więcej wytrzymywał? Oczywiście że Hondy,


To akurat wynika z faktu że Honda radzi sobie lepiej w konstruowaniu silników od VW. Myślę że gdyby Honda zrobiła 1.8T 150 KM, a VW 1.8 VTI 169 KM to i tak Honda wypadła by lepiej.

Jako ciekawostka:

BMW I8, samochód hybrydowy BMW, który ma wkrótce wejść do produkcji. Ma dwa silniki elektryczny i spalinowy.

Elektryczny Nas w tym momencie nie interesuje. Powiem o spalinowym...

Rzędowy 3 cylindry 1500 cm turbo - 231 PS (170 kW; 228 hp)@5800, 320 N·m (236 lb·ft)@3700

Zdaniem niektórych BMW podjęło by się wsadzenia silnika który przejedzie 30 tyś. KM. do nowego modelu??? Tutaj mamy w serii trochę ponad 150 KM/1l... Jeszcze przy R3.

Aha, stopień sprężania jak najbardziej ma znaczenie... Osobiście zaryzykowałbym i wybrał Forda bo się fajniej prowadzi...

Pozdrawiam :).
Vermin
Stały forumowicz
 
Posty: 1670
Zdjęcia: 4
Prawo jazdy: 06 01 1992
Auto: Ściera
Silnik: 2.0 DOHC EFI
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1993

07 Sty 2014, 18:25

mihau napisał(a):Ale 2.0 120 to co innego bo to diesel ,silnik wysokoprężny .

ktoś tu jest niedoinformowany...


Wiem, że nie ma takiego czegoś jak wyżyłowanie ale teraz konstruuje się silniki z materiałów obliczanych na tysiące kilometrów i po to by zamknąć gęby ekologom nie zważając na trwałość jednostek i tak samo będzie z tymi kosiarkami. Producenci teraz nie zarabiają kroci na autach tylko na częściach właśnie. Stopień sprężania ma znaczenie ale grunt to dobrać odpowiednie materiały do tego stopnia.
dzida
Forumowicz VIP
Awatar użytkownika
 
Posty: 15174
Zdjęcia: 455
Miejscowość: Biłgoraj
Prawo jazdy: 05 05 2008
Auto: Honda Civic VIII
Silnik: 1.8
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2010

07 Sty 2014, 18:40

Obciążenie które silnik dostaje w momencie doładowania jest tak duże, że silnik jest mniej żywotny, części są mniej żywotne. Wszystko pracuje szybciej, a co za tym idzie szybciej sie zużywa.
Może określenie "wytrzyma mniej" nie jest dobrym określeniem, części wytrzymają mniej, sam fakt że turbina wytrzyma mniej - będzie trzeba ją wymienić po 200k km - a to są koszta, no i pozostałe części są rownież bardziej obciążone.
drbn797
Początkujący
 
Posty: 192
Prawo jazdy: 14 11 2014
Przebieg/rok: 15tys. km
Auto: Toyota Avensis II
Silnik: 2.0 D4D 126KM
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2006

07 Sty 2014, 20:51

drbn797 napisał(a):Obciążenie które silnik dostaje w momencie doładowania jest tak duże, że silnik jest mniej żywotny, części są mniej żywotne. Wszystko pracuje szybciej, a co za tym idzie szybciej sie zużywa.


Jeśli weźmiemy dwa silniki tej samej marki (ten sam rok, oba nowe, te same wartości mocy i momentu obrotowego przy identycznych obrotach) jeden 180 KM N/A, a drugi 180 KM Turbo to obciążenia na elementy silnika są dokładnie identyczne ponieważ oba silniki generują identyczną moc i identyczny moment (CZYLI TO WŁAŚNIE "OBCIĄŻENIE") i np. oba to 6 cylindrowe 2.0 z tą samą technologią konstrukcji. To właśnie obciążenie nazywamy wszelkiego rodzaju parametrami silnika... I to właśnie "OBCIĄŻENIE" napędza koła w naszym samochodzie jest powszechnie nazywane mocą silnika, i przy tych samych parametrach będzie praktycznie identyczne w bardzo podobnych konstrukcjach. Jedyny argument jaki mógłbyś podać to temperatura spalania, ale tutaj też byś się mylił bo jest praktycznie identyczna... Dużo większa różnica jest już między benzyną, a LPG. A mimo to samochód z "silnikiem pod gaz" i dobrą instalacją praktycznie nie czuje różnicy. Co najwyżej temperatura oleju ale po to się montuje chłodnice oleju w doładowanych samochodach aby tej różnicy uniknąć i tak naprawdę (często-gęsto) wychodzi na to że olej potrafi być chłodniejszy w samochodach z Turbo dzięki tej chłodnicy ponieważ ma ona pewien zapas... Tak więc wychodzi na to samo.

Wszystko pracuje szybciej??? A to jakim niby cudem??? Ta sama moc, ten sam moment??? Silnik identycznie szybko wchodzi na obroty??? Co niby ten Doładowany ma więcej obrotów do dyspozycji??? Jeździ się nim tylko na 6-7 tysiącach??? To już jest eksploatacja silnika która jest indywidualna dla każdego kierowcy... Nie bierzemy pod uwagę przesunięcia odcinki... Silniki z turbo nie kręcą się wyżej - chyba że w samochodach sportowych ale tutaj z kolei N/A też kręcą się wyżej. Nic nie pracuje szybciej, szybkość pracy silnika to nic innego jak ilość obrotów wału korbowego na minutę - co masz na obrotomierzu. Przy takim rozumowaniu musiałbyś stwierdzić że obrotomierz samochodu z doładowanego jest inny od N/A.

drbn797 napisał(a):Może określenie "wytrzyma mniej" nie jest dobrym określeniem, części wytrzymają mniej, sam fakt że turbina wytrzyma mniej - będzie trzeba ją wymienić po 200k km - a to są koszta, no i pozostałe części są rownież bardziej obciążone.


Części??? Znaczy sam silnik wytrzyma tyle samo, co najwyżej możesz powiedzieć że silnik ma więcej elementów które mogą ulec uszkodzeniu i tutaj się zgodzę. Turbina na bank wytrzyma mniej w samochodzie z Turbo niż w Wolnossącym :D... Tu też się muszę zgodzić.

Pozostałe części przy identycznych parametrach silnika są identycznie obciążone (pod warunkiem oczywiście że mówimy +/- o tym samym silniku - poza doładowanie lub jego brakiem). Tak naprawdę tylko Turbina jest mocno awaryjnym elementem w takich samochodach ale z nią też trzeba się umieć obchodzić np. przechłodzić po jeździe samochodem, a 95% ludzi o to po prostu nie dba. Poza tym bez przesady, swoje kosztuje oczywiście ale jeśli założymy, że pada co 200k... To taka wymiana raz na 200k to nie jest nic strasznego... Takie ZWYKŁE turbosprężarki nie są aż tak drogie. A kompresor? Jest dużo mniej awaryjny... Nie ma z nim aż tylu problemów. Mercedes od lat na potęgę montuje je w swoich silnikach i nikt na nie specjalnie nie narzeka, mimo że jakość wykonania samych silników Mercedesa drastycznie spadła, ale co poradzić...

Pozdrawiam :).
Vermin
Stały forumowicz
 
Posty: 1670
Zdjęcia: 4
Prawo jazdy: 06 01 1992
Auto: Ściera
Silnik: 2.0 DOHC EFI
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1993

07 Sty 2014, 21:12

Panowie, ale tu nie ma się co tu sprzeczać, bo to kwestia z jakich materiałów był zbudowany silnik głównie.
Kiedyś silniki były duże, masywne, wolnossące i miały mało koni i jeździły milion km bez remontu. Teraz wszystko się odchudza, dąży do najmniejszego spalania przez zmniejszanie pojemności i jak największej mocy ale to się odbija na trwałości niestety...
dzida
Forumowicz VIP
Awatar użytkownika
 
Posty: 15174
Zdjęcia: 455
Miejscowość: Biłgoraj
Prawo jazdy: 05 05 2008
Auto: Honda Civic VIII
Silnik: 1.8
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2010
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Dlaczego trzeba posiadać ubezpieczenie motocykla?
    Ubezpieczenie motocykla jest obowiązkowe podobnie jak w przypadku samochodu. Warto sprawdzić, ile kosztuje ubezpieczenie motocykla na rynku, bo oferty TU różnią się od siebie. W wyborze najkorzystniejszej polisy pomaga ...
    Wymóg opon zimowych w Europie
    Już w 29 państwach Europy wprowadzony jest wymóg jazdy na oponach sezonowych, a przepisy jasno precyzują okres lub warunki ich użytkowania. W 16 krajach są to konkretne daty kalendarzowe (Bułgaria, Czechy, Słowenia, ...

07 Sty 2014, 21:25

dzida napisał(a):Teraz wszystko się odchudza, dąży do najmniejszego spalania przez zmniejszanie pojemności i jak największej mocy ale to się odbija na trwałości niestety...


Ja bym powiedział tak:

Dąży się do uzyskania odpowiedniej mocy przy małej pojemności i jak najtaniej. Przez to silniki są bardziej awaryjne. Często "wysila" się małą pojemność ZROBIONĄ W JAK NAJTAŃSZY SPOSÓB (mimo że konstruktorzy wiedzą że ledwo to wytrzyma ze względu na słabe wykonanie silnika) aby samochód był dynamiczny, miał małą pojemność (to się kojarzy z ekologią i niskim spalaniem) i przy tym próbują robić to jak najtaniej przez co te silnik nie wytrzymują tyle co kiedyś. Gdyby zrobili je tak samo ale porządnie nie oszczędzając na tym tyle kasy to dalej byłyby tak wytrzymałe. Tak czy siak Doładowanie nie ma tu większego znaczenia. To po prostu najprostszy sposób uzyskania większej mocy z mniejszej pojemności... Poza tym jest to teraz "tak jakby" modne... Silnik wolnossący o takich samych parametrach będzie droższy w wykonaniu ale jego awaryjność (samego silnika) będzie identyczna jak wersji doładowanej, po prostu mniej elementów które mogą się popsuć i przede wszystkim (jeszcze raz) TANIEJ I PROŚCIEJ ZROBIĆ SILNIK DOŁADOWANY ABY SPEŁNIAŁ POWYŻSZE KRYTERIA.

Producentowi nie opłaca się dołożyć kasy żeby zrobić N/A i jeszcze (przez to) dużo mniej zarobić na serwisie... Po co mu to???

Pozdrawiam :).
Vermin
Stały forumowicz
 
Posty: 1670
Zdjęcia: 4
Prawo jazdy: 06 01 1992
Auto: Ściera
Silnik: 2.0 DOHC EFI
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1993

08 Sty 2014, 15:53

Turbina na bank wytrzyma mniej w samochodzie z Turbo niż w Wolnossącym :D...


Widzę angielski humorek dopisuje ;)

Jak dla mnie auta z turbo nie są na tyle dobre, co auta z silnikami wolnossącymi.
Dla kolegi, którego rozdrażniłem i z nerwów napisał wiadomość 20 zdaniową w minutę - wg mnie, może silniki turbo wytrzymają tyle samo - okej. Ale koszty serwisowania są większe. Bo to jednak jest różnica, wg mnie im mniej skomplikowany silnik tym lepiej - wiem co mówię, bo miałem nie skomplikowanych milion i od trzech lat jeżdżę skomplikowanymi.
drbn797
Początkujący
 
Posty: 192
Prawo jazdy: 14 11 2014
Przebieg/rok: 15tys. km
Auto: Toyota Avensis II
Silnik: 2.0 D4D 126KM
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2006

08 Sty 2014, 18:24

drbn797 napisał(a):Widzę angielski humorek dopisuje ;)

Jak dla mnie auta z turbo nie są na tyle dobre, co auta z silnikami wolnossącymi.
Dla kolegi, którego rozdrażniłem i z nerwów napisał wiadomość 20 zdaniową w minutę - wg mnie, może silniki turbo wytrzymają tyle samo - okej. Ale koszty serwisowania są większe. Bo to jednak jest różnica, wg mnie im mniej skomplikowany silnik tym lepiej - wiem co mówię, bo miałem nie skomplikowanych milion i od trzech lat jeżdżę skomplikowanymi.


Nie bardzo mnie rozumiesz... Prowadzę dyskusję, nie drażni mnie to w żaden sposób :). To że samochody z Turbo nie są "na tyle dobre" - zależy, generalnie wolnossący Włoski benzyniak może być dużo słabszy niż doładowany benzynowy Japończyk. Nie da się tego określić. Nie ma różnicy pomiędzy nimi poza tym że mają turbosprężarkę/kompresor, IC, chłodnice oleju i pare innych mniejszych fantów.

Koszty serwisowania zawsze będą większe jeśli mamy więcej elementów :yes: (w podobnych konstrukcjach rzecz jasna). Więcej elementów może się wtedy zepsuć. Za naprawę każdego trzeba wyłożyć pieniądze (części, robocizna).

Im mniej skomplikowany silnik tym lepiej - Również tak myślę, mam widocznie bardzo podobne doświadczenia co Ty.

Pozdrawiam :).
Vermin
Stały forumowicz
 
Posty: 1670
Zdjęcia: 4
Prawo jazdy: 06 01 1992
Auto: Ściera
Silnik: 2.0 DOHC EFI
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1993

19 Mar 2014, 13:10

jak diesel to wiadomo filtr DPF, przemysl to bo to spore wydatki. Polecam poczytac http://portalczesci.pl/filtr-czastek-stalych,291/
Tadeusz57
Nowicjusz
 
Posty: 36
Prawo jazdy: 02 04 1970
Auto: Audi A3