Może powiem ogólnie to :
Avena1 bez VVTi to taki łącznik starej jakości tojki z nowszym charakterem marki.
Oczywiście jest gorzej niż w carinieE ale nie ma bidy ponieważ psują się detale które są łatwe do naprawy i często tak tanie że nie opłaca się kombinować z zamiennikami...
Ważna sprawą jest też cena aveny zatrzymał się cenowo na określonym poziomie i nie liczy się rocznik tylko stan... więc przepłacając za to auto nie ma problemu uczucia wywalenia kasy w błoto.
Co do silników to tak naprawdę grupa wieśwagen może sobie tylko o takich pomarzyć. Oczywiście fanboje odezwą się że ałdi ma 16V ma V6 ma coś tam tylko że rozmawiamy o opcjach dla kowalskiego więc zwykły aven 2,0 16V w niemieckiej terminologi byłby GTi i kosztował x2 a do tego każdy użytkownik tej marki stawiałby ołtarzyk za bezawaryjność.
A trzeba nadmienić że silniki FE były montowane od 1992r więc wtedy wieśwagenowe wynalazki mogły konkurować z napędem Fiata 125p.
Więc jeżeli ktoś przełknie skromny wygląd avena1 to może kupić naprawdę wartko jadące auto z dobrym wyposażeniem gdzie w wersji sol nawet kurtyny uświadczysz a niestety octavia1 i jej wnętrze przy avensisku wypadają blado już nie mówiąc o silnikach gdzie największą podnietą nie jest jak jedzie i ile pali tylko że się nie psuje...
Dla porównania tojka silniki 8V stosowała na początku lat 80tych i zresztą octavka vs aven wcale nowocześniej wewnątrz nie wygląda... więc kierownik avena siada pupcią na welurku a kierownik octavki na plastikowym wynalazku... niczym ortalionowy dresik tylko bez szelestny
![Mr. Green :mrgreen:]()