BAKi800 napisał(a):Po prostu chcialem sie nauczyc jezdzic, nigdy nie wyjechalem na jaks ruchliwa droge, to taka droga byla ze z 3 samochody na dzien przejechaly a tu taki pech...
Dla ciebie to pech?
Więc czym to zdarzenie było dla rodziców tego "niepełnoletniego pieszego z niedosłuchem"?! Chciałem delikatnie, ale ciężko mi się powstrzymać - widziałem w życiu jużwiele wypadków, ale za każdym z nich stała głupota, nieodpowiedzialność, nieumiejętność przewidywania i ... ludzka tragedia. Ale ta ostatnia zawsze była skutkiem tego wcześniej!
Osobiści jestem zwolennikiem jak najsurowszego karania za jazdę po alkoholu i narkotykach - dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i od 3 do 10 lat pozbawienia wolności. Zatrzymanie w stanie recydywy - dożywocie!
Ale za to co Ty zrobiłeś powinni odpowiadać też Twoi Rodzice/Opiekunowie za udostępnienie Ci samochodu!
Wiem (z własnego doświadczenia), że z pewnych zachowań na drodze "wyrasta się" po przejechaniu 100 000 km, z innych po 1 000 000, są takie któe mijają po 35 roku życia, ale są też i taki, które pozostają na zawsze... Doświadczenia za kierownicą zdobywa się całe życie i mam jedynie nadzieję, że pamięć o śmierci tego Człowieka, którą spowodowałeś swoją bezmyślnością - w przyszłości pozwoli ocalić inne istnienia przed podobnym losem - teraz będziesz (mam nadzieję!) więcej myślał na drodze...