Potworny515 napisał(a):te meśki były bezawaryjne do miliona kilometrów
to wymieniasz co się zepsuje i ciśniesz kolejny milion. Jak nie zardzewiały to brać.
Mój brat ostatnio trafił zaniedbaną E-klasę (pierwszy okularnik) z prostym dieslem. Auto było brudne bardzo, bo gość jeździł nim w pole. Było zdrowe blacharsko o dziwo - zerknął na niego gość, który miał wiele merców i wie gdzie rdzewieją i powiedział, że jak on nie kupuje to on bierze na handel.
Kupił ją za 6tys. wyprał tapicerkę wstawił nową podsufitkę i auto świetnie się prezentuje i póki co nie sprawia problemów. Jedyne co mu zostało to lekkie pęknięcie na tylnym zderzaku. Aż zazdrość zżera, że dorwał taki kawał solidnego auta za tak małą kasę.