Witam
Niefortunnie we wczorajszym dniu dostałem słuszny mandat na kwotę 1500zł za jechanie wzdłuż przejścia dla pieszych. Mam jeszcze 2 pkt karne + 8 pkt za to przewinienie = 10 pkt karnych. I teraz panicznie się boję o 15pkt które zabierze mi prawo jazdy (pieniądze to tam nic
![Wink ;)]()
).
Tak wiem, czerwone światło STOP, piesi STOP no i nie jechać nevermind po pasach wzdłuż
![Wink ;)]()
I teraz mam pytanie. Załóżmy, że jestem na rondzie. Przed niemal każdym rondem jak wiemy jest przejście dla pieszych. I tutaj moje pytanie. Załóżmy, że samochód który miał wyjechać z ronda nie wyjechał a ja się ustawiłem za nim na przejściu dla pieszych.
Czy za to jest mandat (najechanie na przejście dla pieszych i stanie do momentu aż wyjedzie auto z ronda przed nami)? Oczywiście mówimy o sytuacji, gdy na przejściu dla pieszych nie ma jakiegokolwiek pieszego oraz takowy się nie zbliża. A najzwyczajniej w świecie najechaliśmy na przejście dla pieszych i tak na nim "stoimy samochodem" przez kilkanaście sekund przed autem który zdawało się, że powinien dawno wyjechać ale niestety tego nie robi, bo jest "gigaostrożny". Czy taka sytuacja w świetle prawa jest legalna? Czy za stanie na przejściu dla pieszych jest mandat i dotkliwe
punkty karne ? Wydaje mi się, że nie. A jak to jest z punktu widzenia prawa?
Dziękuję za pomoc
![Uśmiechnięty :)]()