Wykryte utajone wady po kupnie auta

29 Paź 2020, 16:58

Witam, kupiłem z żoną kilka dni temu auta. Byłem z facetem co sprzedawał na stacji diagnostycznej niedaleko miejsca spotkania. Diagnosta powiedział wszystko o aucie co widział, ale nie powiedział, że zamiast katalizatora jest wspawana rura.

Nie znam się na mechanice, a na pewno nie patrzyłbym na rurę wydechową. Diagnoście zapłaciłem pieniądze bez rachunku / bez kartki co jest do zrobienia. Znając życie gdybym pojechał do diagnosty to powie, że mi powiedział o tej wadzie. Słowo przeciwko słowu.

O katalizatorze dowiedziałem się dzisiaj jak byłem na stacji u znajomego w zupełnie innym mieście.

Sprzedający nie był właścicielem auta. Miał je około miesiąca, a ja mam umowę z poprzednim właścicielem, całe szczęście żądałem wpisania pełnej kwoty na umowie. Handlarzyna nie odbiera telefonu ani nie odpisuje na SMS'y.

We wrześniu tego roku auto przeszło przegląd we Wrocławiu.

Zastanawiam się teraz tak:
- uderzyć do stacji co mi prezentował auto - chociaż myślę, że to bez sensu...
- uderzyć do stacji gdzie był miesiąc temu robiony przegląd i mieć od nich zaświadczenie, że był wtedy katalizator - tylko co mi to da?
- uderzyć do poprzedniego właściciela? Ale wtedy facet z umowy może się tłumaczyć, że był katalizator bo zrobił przegląd...
- Iść na policję i powiedzieć prawdę licząc, że uda się im coś zrobić - może medykowi policja mimo pandemii by pomogła...

Jakieś rady? Jestem w czarnej d... I nie wiem co zrobić bo dowiedziałem się, że wspawanie katalizatora to tutaj koszt powyżej 2000zł...
PanSosna112
Obserwowany
 
Posty: 2

29 Paź 2020, 17:08

No ale gdzie te utajone wady? Rura zamiast kata jest na wierzchu nikt nic nie ukrył, diagnosta mógł przeoczyć to tylko człowiek. Czy na SKP była robiona analiza spalin?
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16736
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

29 Paź 2020, 17:20

Diagnosta człowiek... To co to za diagnosta? Spaliny nie były sprawdzane. Auto jest samo w sobie niskie więc nawet się schylając by się nic nie zobaczyło. A czy żona kupując auto ma się znać i wiedzieć gdzie jest katalizator? Też nie, dlatego pojechała na stację diagnostyczną.

Wada ukryta taka, że auto miesiąc temu przeszło przegląd, więc teoretycznie musiało mieć katalizator. A teraz nie ma, a od zakupu przez nas minęły 3 dni, a nie rok.
PanSosna112
Obserwowany
 
Posty: 2

29 Paź 2020, 17:25

PanSosna112 napisał(a):Sprzedający nie był właścicielem auta.

A może jakiś most warszawski jeszcze chcesz kupić :?:
Chętnie sprzedam :lol:
Oprócz aut w stopce, wiem co nieco jeszcze na temat Pandy III, Lancera IX, Vitary 1,6 i Outlandera 2.0
yeti65
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3802
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Pieniężno
Prawo jazdy: 29 11 1984
Przebieg/rok: 30tys. km
Auto: Duster , Tucson 2.0D 4x4
Silnik: 1.0 100KM 2.0D 112KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: SUV
Skrzynia biegów: Manualna

29 Paź 2020, 17:59

PanSosna112 napisał(a): ale nie powiedział, że zamiast katalizatora jest wspawana rura.

Na tej SKP to byłeś Ty czy tylko twoja"ślubna".... :?: Sorry byliście razem,już doczytałem..... :(
PanSosna112 napisał(a): ale nie powiedział, że zamiast katalizatora jest wspawana rura.
Tą SKP wybrałeś Ty czy ten sprzedający.....Jeżeli to sprawa sprzedającego to oczywiście że diagnosta mógł dostać ślepoty przy pomocy$$$$$$$$ że strony sprzedającego.Podejrzewam że może byś stałym klientem a resztę dopowiedz sobie sam.....
PanSosna112 napisał(a):O katalizatorze dowiedziałem się dzisiaj jak byłem na stacji u znajomego w zupełnie innym mieście.
A w trakcie kupna nie mogłes tego zrobić..... :?: Krótka gadka:jedziemy tam gdzie ja chcę a jak nie to baj,baj..... :!:
Znam ten temat od podszewki bo trawiłem go ok.15 lat w czasie pracy na SKP.Przy OBT pojazdu człowiek nie raz przymknął oko ale przy sprawdzeniu do kupna nie było że boli.... :!: :!: :!:
PanSosna112 napisał(a): a ja mam umowę z poprzednim właścicielem
Mam rozumieć że podpisałeś umowę k/s gdzie sprzedającym jest poprzedni właściciel..... :?: :?: Jeżeli tak to podziwiam Ciebie,mistrzostwo swiata...... :shock:
Jeżeli masz dane tej osoby która była pośrednikiem w sprzedaży to proponuje wizytę u niego i krotka rozmowa.....Jezli nie przystanie na Twoje warunki to zapowiedz że zgłaszasz tą sprawę do Urzedu Skarbowego.....Podejrzewam brak opłaty z jego strony PCC-3.....Myślę że to go zmusi do myślenia......
Co bys nie robił,jak byś nie robił i tak piekło i tak piekło.
Nie odpowiadam na PW.
Migi60
Forumowicz VIP
 
Posty: 6188
Miejscowość: Polska
Prawo jazdy: 10 07 1979
Auto: OPEL CORSA
Silnik: 60KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2014

29 Paź 2020, 20:21

PanSosna112 napisał(a):Sprzedający nie był właścicielem auta. Miał je około miesiąca, a ja mam umowę z poprzednim właścicielem, całe szczęście żądałem wpisania pełnej kwoty na umowie. Handlarzyna nie odbiera telefonu ani nie odpisuje na SMS'y.


Ha ha ha...to jest właśnie to z czym walczymy...Szara Strefa. Bo taniej o 1000zł o 2000zł taniej i taniej...i masz tą taniość..to teraz dopłać usuń wady i wyjdziesz na to samo co byś kupił u normalnego człowieka który prowadzi legalny biznes. Ale nie bo było taniej o 2000zł . Tak to właśnie jest.
Jeżeli gość nie figuruje nigdzie to możesz go cmoknąć już nie powiem w co.
PanSosna112 napisał(a):astanawiam się teraz tak:
- uderzyć do stacji co mi prezentował auto - chociaż myślę, że to bez sensu...
- uderzyć do stacji gdzie był miesiąc temu robiony przegląd i mieć od nich zaświadczenie, że był wtedy katalizator - tylko co mi to da?
- uderzyć do poprzedniego właściciela? Ale wtedy facet z umowy może się tłumaczyć, że był katalizator bo zrobił przegląd...
- Iść na policję i powiedzieć prawdę licząc, że uda się im coś zrobić - może medykowi policja mimo pandemii by pomogła...

Jakieś rady? Jestem w czarnej d... I nie wiem co zrobić bo dowiedziałem się, że wspawanie katalizatora to tutaj koszt powyżej 2000zł...



Rada taka. i tak nic nie zrobisz. Zakupić katalizator , zamontować i jeździć. Następnym razem kupować u osoby która sprzedaje auto w sposób zgodny z prawem. Wtedy masz jakiekolwiek prawa.

Na policję to najgłupszy chyba pomysł, jeżeli podpisałeś umowę na auto z osobą której na oczy nie widziałeś to możesz zostać posądzony o fałszowanie dokumentów. To samo jeżeli udasz się na drogę sądową.

Po stacjach , właścicielach, nie ma co jeździć, komu teraz coś udowodnisz? masz jakiś papier na cokolwiek?
Nie. Każdy Ci powie że to ty wyciąłeś :lol:
andrewb25
Stały forumowicz
 
Posty: 2145
Miejscowość: małopolskie