08 Lut 2013, 11:09
Witam Was serdecznie! Mój post jest desperackim wołaniem o pomoc skierowanym do osób, które znają się na rzeczy. Problem: mój santa fe 2.7 V6 na biegu jałowym pracował "w miarę" równo tzn raz na kilka, kilkanaście sekund obroty spadały mu na ułamek sekundy. Dało się to zaobserwować tylko przy dokładnym przysłuchaniu. Do tego odpalał trochę leniwie czyli trzeba było pokręcić 5-8 sek. Postanowiłem wymienić świece i tak też uczyniłem ale niestety bez rezultatu. Po dwóch tygodniach zaczęło się strzelanie z wydechu, po kilku następnych dniach auto zaczęło chodzić jak mały traktorek i utraciło moc no i chech engine. Wizyta u mechanika -wypadanie zapłonów 2, 4, 6 cylinder - diagnoza wymiana cewki zapłonowej. Cewkę kupiłem niestety używaną (nowej nie było na ten czas) wymiana i żadna poprawa. Dalej badanie sprężenia cylindrów - jest ok na pięciu 11 i jedna 12. Dalej wymiana kabli wysokiego napięcia bo było jakieś przebicie i tu miałem wrażenie, że jest ok. Zaczął zapalać prawie bez kręcenia jak nigdy wcześniej. Ucieszyłem się, wracam do domu od mechanika i po kilku minutach znowu powrót do traktorka i obniżonej mocy. Niestety nie było tak, że na zimnym kręci a na ciepłym już gorzej, bo gdy postał nockę to rano znowu było kręcenie i nie odpalił na wszystkie cylindry. Zapomniałem dodać, że mam lpg ale objawy są i na benzynie i lpg, więc skupiam się na benzynie. Wizyta u następnego mechanika i tu już jakieś konkrety: paskudne spaliny - dostaje za bogatą mieszankę. Dalej odkryto, że wymienione świece były źle dobrane do tego auta- wymiana. W pierwszej chwili miałem wrażenie, że auto wyleczone z problemu pali bez problemu, równo, tylko spaliny paskudne i nie reagowały na odpięcie sondy lambda i wtyczki przepływomierza. Mechanik stwierdził, że winne były świece, a spaliny to wynik jazdy cały czas na gazie. Rada- pojeździć 1-2 baki na benzynie tak aby sobie wymapował dobre spalanie i tyle. Wracam do domu a tu znowu check engine, po chwili zagasł, potem znowu zapalił, zgasł i znowu zapalił. Następne badanie i WPADANIE ZAPŁONU na 6 cylindrze. Konkluzja po wszystkich wymianach, a w szczególności po ostatniej chodzi wyraźnie lepiej, na ucho auto chodzi równo i jest silne. Raz odpala jak błyskawica i jest ok, a innym razem trzeba kręcić te 5-8 sek i jakby zapalał na 5 cylindrach- po prze gazowaniu już 6. Przepraszam za rozbudowany elaborat ale chciałem przedstawić sprawę w miarę rzetelnie. Pozdrawiam