Mój tatuś ostatnio skasował sobie pół samochodu
![Razz :P]()
Właściwie to jemu skasowali, bo jakiś dziadulina pomylił hamulec z gazem i z całym rozmachem na czerwonym świetle wbił się w nasze Reno
![Smutny :(]()
Odszkodowanie dostaliśmy na pokrycie napraw bez problemu, a było tego sporo i mieliśmy niezłego pietra, że będą problemy i będziemy dopłacać. Na szczęście mamy znajomego mechanika, który wziął auto i odesłał nas do noRisk, wątpię czy bez jego propozycji, pomyślelibyśmy w ogóle o firmie, ale w sumie dzięki temu nie musieliśmy praktycznie nic robić, wszystko załatwili. Kase wzięli jak wszyscy, kto dziś robi coś za darmo ;( Przynajmniej było sprawnie, szybko i po kłopocie. Autko jeździ do dziś, choć przy moim stylu jazdy długo nie pociągnie
![Razz :P]()
Polecam więc osobiście udanie się do firmy, nie warto tracić nerwów, żeby się samemu z tym szarpać, szczególnie, że jeśli walczysz sama - zawsze masz mniejsze obeznanie i "respekt", innymi słowy, szybciej uznają, że łatwo cię wyrolować
![Razz :P]()