23 Lut 2009, 18:01
Procedura jest taka - rzeczoznawca przyjeżdża,robi zdięcia,opis.Podczas podpisywania opisu,należy zwracać uwagę,co się podpisuje,ponieważ ubezpieczyciele robią takie numery,że w opisie piszą,że poszkodowany wyraża zgodę na naprawę samochodu przy użyciu części nieoryginalnych lub zastępczych.Jak podpiszesz coś takiego,to samochód kosztorys będzie obliczony z części zastępczych,nieoryginalnych.A każdy poszkodowany ma prawo naprawy samochodu przy użyciu części oryginalnych,a ubezpieczyciel,nie ma prawa nic narzucać,co przeważnie robią,wprowadzając klientów w błąd.A przyczyną jest poprostu mniejszy koszt naprawy,ponieważ części oryginalne są nieraz trzykrotnie droższe niż nieoryginalne.
Nie pamiętam teraz dokładnie ile czasu ma ubezpieczyciel na przysłanie ci kosztorysu - czy jest to 14 dni,czy 30,a nie chcę cię wprowadzać w błąd.Jedno jest pewne - przysłać ci muszą,ponieważ jest on niezbędny do np. bezgotówkowej naprawy samochodu.Jak tego nie zrobią,to musisz do nich dzwonić i się upomnieć,ewentualnie postraszyć ich złożeniem wniosku do prokuratury o przestępstwie na tle finansowym.
Jak dostaniesz kosztoys,to jedziesz do warsztatu,który naprawia samochód bezgotówkowo,dajesz im kosztorys i naprawiają ci.Warto też zaznaczyć przy oddawaniu samochodu na warsztat,że chcesz,żeby był naprawiany na częściach oryginalnych,a nie żadnymi częściami zastępczymi,nieoryginalnymi.
Nie napisałeś też jaki to samochód i ile ma latek,ale jak chcesz go naprawić porządnie,to najlepiej nie brać pieniędzy od ubezpieczyciela do ręki(przelew na konto),tylko powiedzieć,że będziesz naprawiał bezgotówkowo na warsztacie.A dlaczego - każdy ubezpieczyciel robi kosztorys bardzo,bardzo zaniżony i po wypłacie odszkodowania,napewno nie wystarczy ci kasy na naprawę tego samochodu,tak,jakbyś to chciał.
Dla przykładu(i to jest tak za każdym razem) - Fiat Punto II - rozwalony cały tył,do wymiany - klapa bagażnika,belka zderzaka,poszycie zderzaka,szyba tylna ogrzewana,lampy tylne prawa i lewa,zamek bagażnika,wycieraczka szyby tylnej,spryskiwacz szyby tylnej,emblematy,lakierowanie klapy bagażnika,lakierowanie poszycia zderzaka,cieniowanie błotnika tylnego prawego i lewego.Za to wszystko PZU chciało zapłacić poszkodowanemu przelewem na konto kwotę bezsporną w wysokości 4332,12 zł.Natomiast sam koszt części,lakieru,malowania to koszt ponad blisko 7 tyś zł.Do tego dochodzi robocizna.Tak więc absolutnie nie warto naprawiać samochodu samemu.Chyba,że jest to jakiś starszy samochód,do którego części można kupić na złomie i wymnienić w swoim zakresie.Wtedy można wyjśc na swoje.
Troszkę się rozpisałem,ale warto coś takiego wiedzieć.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...