REKLAMA
Witam mieszkam za granicą, konkretnie w Irlandii, właśnie miałem przegląd auta w Irlandii jest to robione "państwowo" nie prywatnie jak u nas w PL. A więc mój seat cordoba rocznik 2005, silnik 1.2 benzyna, przebieg 180 tyś km, nie zdał emisji spalin. Silnik niestety bierze troche oleju, czasem 0,5 na 1000 czasem , 1L na 1000 po intensywnych podróżach, autostrady itp. W Irlandii jak i w PL słyszałem wiele opinii że spalanie oleju nie ma aż tak wielkiego znaczenia na emisje spalin, że litra na 1000 spokojnie zdaje.
Teraz trochę szczegółów, low idle czyli odczyt bez gazowania CO 0,40%, by zdać musi być 0,30%, także nie dużo oblał. Sonda Lambdy 1,03 czyli w limicie, Ale High idle czyli odczyt przy gazowaniu 2,800 obrotów wyszło CO 1.25%, by zdać musi mieścic się poniżej 0,20%. Dziwne że nowsze auto moga mieć większe odczyty np 0,30 a ja muszę mieć poniżej 0,20. HC czyli węglowodór na Polski zdało spokojnie bez problemu, tylko te CO nie zdaje...
Filtr powietrza zmieniony, świece nowe, fakt tanie ale dopiero co zmienione pare dni temu, użyłem też dipetane to taki środek który czyści wtryski itp i ponoć jest super. Olej i filtr zmienany ok 4,000km temu, na dolewki urzywam 10w40 lotosa który akurat jest dostępny tu na Irlandzkiej stacji. Słyszałem że Mobil 1 10w/60 pomaga na rozwalone silniki?...Zmienić na ten olej przed następnym badaniem?
Przed samym przeglądem troche auto pokatowałem bo tak radzili, ostatnie dni też intensywnie jeździłem. Auto pali bardzo mało jakby było nowe. Reszta przeglądu perfekt, jedyne co nie przeszło to te spaliny. Teraz pytanie czy ktoś z takim spalaniem oleju ma doświadczenie z emisją spalin? Czy to na bank ten olej spalany jest winny? Takze remont silnika a jak nie to szrot? Z góry dziękuję za odpowiedź.