Przepraszam....ale <facepalm>....
![Wink ;)]()
na prawde poczulem sie jak idiota...
![Uśmiechnięty :)]()
niestety ciezki dzien...i kompletnie pominalem jakze wazny aspekt:).
Na codzien jezdze: Toyota Corolla 1.6 Valvematic 132 KM Prestige
Silnik 1.6 - 132km, skrzynia manulna - 6 stopniowa .
Samochod zastepczy ktorym mialem okazje sie poruszac to: nieco nowsza Corolla: Toyota Corolla XII Hatchback 1.2 Turbo D-4T
Mniej koni pod maska, ale rowniez manual - 6 stopni sprzeglenia.
Dzisiaj wreszcie odebralem swoje auto po serwisie w ASO, i jedynie moje odczucie sie wzmoglo....oddalem nowiutkie auto gdzie slyszalna i odczuwalna byla dla mnie zmiana przelozenia, zas po powrocie do swojego - jak mowie....jakbym nie bylo kol zebatych:) - co nie znaczy oczywiscie ze lewarek mi lata badz jest luzny, nie, nie. Po prostu mam na mysli "sile" i opor w jaka obydwie skrzynie pracuja.