Zachowanie pieszych

18 Maj 2007, 17:33

Wczoraj na terenie zabudowanym na oznakowanym przejściu jakiś piechur wchodził na jezdnię zbyt blisko do nadjeżdżającego auta, zmuszając mnie do zbyt mocnego hamowania. Jest to nieodpowiedzialne zachowanie. Powinien przed wejściem na jezdnię upewnić się, czy nie nadjeżdża auto, bo można potrącić pieszego a auto do zatrzymania potrzebuje kilkudziesięciu metrów.

Druga sprawa to, że na obszarze zabudowanym piesi powinni przejść przez jezdnię tylko na wyznaczonym przejściu dla pieszych! Jakaś zamyślona kobieta przeszła przez jezdnię na nie wyznaczonym przejściu, nie zauważyła nadjeżdżającego auta i nawet nie spojrzała na lewą i w prawą stronę.

Pozdro dla Wszystkich! :wink:
Tiguan
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 629
Miejscowość: Pruszków

19 Maj 2007, 00:34

Heh, ostatnio stałem na światłach no i nagle 2 angielskie pasztety stwierdziły, że sobie przejdą przez środek skrzyżowania, akurat wtedy, kiedy obydwa pasy dostały zielone... No i jedź tu człowieku... A klaksonu nie mam, ale za to zwyzywałem je z deka, że jak łażą... Zresztą nie tylko ja, bo zarazy prawie że korek spowodowały bo się zaczęły wykłócać na środku jezdni...

A jeszcze mam takie jedno miejsce, jak jeżdżę do pracy, że piesi najczęściej wchodzą na przejście, jak ja właśnie dostaję zielone... Ech... szkoda gadać ogółem... ale jak który jest trochę mądrzejszy, to szybciej przejdzie (lub przebiegnie) a jak nie, to się dziwnie gapi, o co Ci chodzi, albo wykłóca, jak wspomniane wyżej pasztety...
DFireCrow
 

20 Maj 2007, 08:34

Wszystko ma swoje źródło w egoiźmie. Szkoda tylko, że spora część kierowców będąc w danej chwili pieszymi robi tak samo.
Moje zdanie jest takie. Powinno się mieć prawo rozjechać bezkarnie jednego przechodnia w roku wówczas taki pasztet lub pasztetowa wchodząc na jezdnie w niedozwolonym miejscu pomyśleli by...

-a może jek mnie przejedzie to mu nawet włos z głowy nie spadnie?
-może będę tą/tym pierwszym jego przechodniem w tym roku?

Wtedy może by tak nie wchodzili wiedząc, że zginą bez żadnych konsekwencji dla kierowcy tak jak ginie mucha pod klapkiem :D

Bo tak to piesi bazują na tym, że kierowca będzie miał poważne problemy.
Ale głowa do góry. Nawet na pasach też istnieje pojęcie "nagłe wtargnięcie na jezdnię". Wiem to od policjanta. Pieszy musi dać kierowcy SZANSE zatrzymania się.
Garet
Początkujący
 
Posty: 85
Miejscowość: Z prowincji ;)

20 Maj 2007, 09:18

Garet napisał(a):Bo tak to piesi bazują na tym, że kierowca będzie miał poważne problemy.

Dokładnie, i dlatego często podejmują się takich niebezpiecznych manewrów, a potem oczywiście jak zawsze winny jest kierowca.
Dużo się mówi, ze kierowcy jeżdżą jak wariaci itd. ale ten ktoś kto umie tylko krytykować niech wsiądzie za kierownice i dojdzie do takiej sytuacji, ze wyjdzie mu z nienacka pieszy to by wtedy miał dużo do gadania, że pieszy nagle wtargł na jezdnie, że zachował się bezmyślnie itd.
Tuningowi diesli - NIE
arek_89
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 903
Miejscowość: Małopolska

24 Maj 2007, 11:37

Ej panowie. Czy Wy zawsze jesteście tacy naj............. jako piesi? Czy jako kierowcy nigdy nie zagapiliście się na chwilę? " Kto jest bez winy, niech pierwszy................................."
Szerokiej drogi i żadnych "pasztetów" na drodze
Janusz
janek4087
Początkujący
 
Posty: 82
Miejscowość: Świętochłowice

25 Maj 2007, 06:29

janek4087 napisał(a):Ej panowie. Czy Wy zawsze jesteście tacy naj............. jako piesi?/.../


Jako pieszy zawsze 8)
Garet
Początkujący
 
Posty: 85
Miejscowość: Z prowincji ;)
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Demontaż zderzaka Porsche Cayenne, Poradnik
    Podzielę się wiedzą jak zdemontować zderzak w Porsche Cayenne 2 generacji po lifcie. Narzędzia jakie musimy przygotować to: Kluczy nasadowe 10 Torx 20 lub 25, 30 Klucz do spinek lub płaski śrubokręt Odrazu mówię że ...

26 Maj 2007, 20:07

Garet, takich pieszych jak ty, chciałbym tylko spotykać na drodze. Ale mam nadzieję że jak jakiś dziadzio wlezie na drogę to nie chcesz go rozjechać :))))
Janusz
janek4087
Początkujący
 
Posty: 82
Miejscowość: Świętochłowice

28 Maj 2007, 09:20

janek4087 napisał(a):Garet, takich pieszych jak ty, chciałbym tylko spotykać na drodze. Ale mam nadzieję że jak jakiś dziadzio wlezie na drogę to nie chcesz go rozjechać :))))


Nie spoko. Rozumiem, że ktoś nie może szybciej iść.
Chętniej rozjechałbym młodzieńca, który spieszy się żeby wejść na przejście (myślę spieszy się) i jak już wejdzie to idzie jak na spacerniaku.
Takiego to bym!@#$%^&*#@$%
Garet
Początkujący
 
Posty: 85
Miejscowość: Z prowincji ;)

28 Maj 2007, 09:25

Hehe, a ja znów mam klakson! Niech mi który pasztet się zacznie wykłócać, to normalnie zagłuszę :twisted:
DFireCrow
 

28 Maj 2007, 09:27

Fire Crow napisał(a):Hehe, a ja znów mam klakson! Niech mi który pasztet się zacznie wykłócać, to normalnie zagłuszę :twisted:


:D A wiesz, że nie pomyślałem, że tak też można
Garet
Początkujący
 
Posty: 85
Miejscowość: Z prowincji ;)

28 Maj 2007, 09:37

Ja mam ten problem, że w Anglii nie bardzo można, ale wiesz, jak inni kierowcy za Tobą będą tego samego zdania (np. z drogi pasztety) to wtedy można przytrąbić... W przeciwnym wypadku można wysoki "ticket" dostać, jeśli ktoś się poskarży panu w wysokim hełmie (czyt. policjantowi). Ale policjanci są zazwyczaj fajni tutaj. Raz mnie zatrzymali tylko po to żeby poinformować mnie, że mam spaloną żarówkę z tyłu, no a potem rzyczyli mi miłej nocy i żebym nie zapomniał jej wymienić następnego dnia :wink:
DFireCrow
 

28 Maj 2007, 18:10

Nie każda policja z polski jest miła :(
Daroo
Początkujący
 
Posty: 165

02 Cze 2007, 18:36

Ja jadąc po Krakowie notorycznie spotykam babcie które skracaja sobie drogę albo wolniutko przechodzą na ich czerwonym świetle. Horror.
Łukasz789
Aktywny
 
Posty: 460
Miejscowość: Kraków

04 Cze 2007, 09:50

Łukasz789 napisał(a):Ja jadąc po Krakowie notorycznie spotykam babcie które skracaja sobie drogę albo wolniutko przechodzą na ich czerwonym świetle. Horror.


W Nowej Hucie (zwłaszcza na odcinku Plac Czer... tfu, Centralny - Kombinat) to standard... Ale w Krakowie jest to zjawisko prawie niespotykane... Ale to raczej ma związek z "osiedlowością" Nowej Huty. W kRkaowie mieszka się "przy ulicy..." a Hucie "na Osiedlu...". Z tego wychodząc - babcie w Hucie są "na swoim osiedlu", więc to Ty jesteś tam intruzem...

Tutaj klakson nic nie pomoże - tutaj potrzeba zmian w psychologi tych minispołeczności jakimi są osiedla, a to wymaga czasu... Duużo czasu.

Najgorsze jest to, że taka "Dobra Babcia" ciągnie wnuki na przełaj, na czerwonym, wskos skrzyżowania i uczy te maluchy takich wzorców zachowania. A wiadomo - "czym skorupka za młodu..."
Pozdr
fourup
Nie udzielam porad na PW - tylko forum ogólne!
fourup
Zaawansowany
Awatar użytkownika
 
Posty: 974
Miejscowość: Kraków, Słomniki
Prawo jazdy: 08 01 1999
Auto: Mercedes S124 250D
Silnik: OM602
Paliwo: Diesel
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 1990

04 Cze 2007, 16:06

w polsce to jeszcze spoko ale musielibyscie pojezdzic troche w anglii. tutaj po prostu pieszy chodzi jak chce bezkarnie przed przejsciem na swiatlach kompletne bezmuzgi nikogo nie obrazajac brak slow.kierowca jest zmuszony do niesamowitej koncetracji.pozdrawiam :shock:
misiek
Początkujący
 
Posty: 93
Miejscowość: london,vw passat ,1.9 TDI 90KM