27 Maj 2022, 14:14
Ja to chyba czegoś nie rozumiem, bo wg mnie jest wszystko ok. Jadąc Sikorskiego w kierunku A1, na stację można wjechać tylko tą drugą drogą ( nie ta droga przy której czai się ta dama, tylko ta następna ). Sugeruje nam też to ta strzałka orlenowska, która nie jest skierowana w prawo, tylko w lewo. Jak skręcimy w prawo, to do stacji nie dojedziemy, bo jest znak B2, czyli zakaz wjazdu od strony umieszczenia znaku, co też sugeruje, że przejazd przez stację jest jednokierunkowy. Można tylko jechać dalej prosto. I dlatego zapewne wcześniej na Sikorskiego nie ma znaku zakaz skrętu w prawo, bo jest to nie tylko wyjazd ze stacji, ale i droga, którą można jechać prosto. Jak już się skręci w prawo, to brakuje na niej w sumie znaku zakaz skrętu w lewo.
Ale jadąc dalej i skręcając w prawo w tą drugą drogę, to do stacji możemy normalnie wjechać, co sugeruje nam też strzałka orlenowska oraz znak informacyjny. Wyjechać można tylko i wyłącznie tą drogą przy której stoi ta dama, co sugeruje nam znak D3 informujący o drodze jednokierunkowej. Więc już na samym wjeździe wiemy, że tą drogą wracać nam nie wolno.
Jak już jesteśmy na stacji i niefortunnie nie zauważyliśmy znaku D3 i zawrócimy i pojedziemy spowrotem, to stoi znak B1. I tu jest jedyny błąd w oznakowaniu, bo tu powinien stać B2. Ale dla kierowcy, wyjeżdżającego ze stacji jest to tak czy inaczej informacja, że tą drogą wyjechać nam nie wolno.
A wyjeżdżając ze stacji prawidłowo, stoi znak A17, kręcimy w prawo lub w lewo i jedziemy.
Można oczywiście porozmawiać z właścicielem stacji żeby zmienił znak, bo to zapewne on go tam postawił, a nie zarząd dróg.
Generalnie nic dziwnego nie ma, oprócz postawienia przez właściciela stacji znaku B1 zamiast B2.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...